Data: 2004-10-16 22:09:48
Temat: Re: Jak radziliście sobie z kryzysami w rodzinie ?-pępowina
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Medea" <e...@p...fm> wrote in message news:ckrt4f$2n8$1@phone.provider.pl...
> Nie chciałabym Cię urazić, ale taki pogląd na sprawę rozwodów miałam będąc w
> szkole średniej, kiedy marzyłam o miłości idealnej i wydawało mi się, że
> ludzie powinni się pobierać tylko związani takowąż. Nadal tak uważam, ale
> jednak obserwacja życia trochę zweryfikowała moje spojrzenie na
> rzeczywistość. Życie nie jest takie proste, jak budowa cepa a rzeczy nie
> dzielą się na czarne albo białe. Pewnie, że o związek trzeba walczyć, ale
> ważniejsza jest czasem walka o własną godność i szczęście. Traktowanie
> rozwodnika jak kogoś "ze skazą" jest dużym uproszczeniem i nieporozumieniem.
> Pozdrawiam
> Ewa (jednorazowa mężatka - coby nie było, że staję we własnej obronie :-))
ja za to w liceum mylslalam podobnie jak ty teraz, zycie
jednak zweryfikowalo to i owo, i daltego teraz takie mam
poglady jak ty kiedys.
iwon(k)a
|