Data: 2004-10-17 10:48:17
Temat: Re: Jak radziliście sobie z kryzysami w rodzinie ?-pępowina
Od: "Ania K." <a...@w...o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:cks6eh$hpv$1@news.onet.pl...
> "Ania K." <a...@w...o2.pl> wrote in message
news:ckrlm0$am0$1@atlantis.news.tpi.pl...
> >> cien jaki mam na mysli, wiaze sie
> >> z mysla, iz rozwodka/rozwodnik nie potrafil rozwiazac problemow
> >> jakie zapanowaly w jego zwiazku, postawil na szybkie i latwe
> >> rozwiazanie, no bo "czlowiek moze sie zawsze pomylic" , wiec
> >> zamiast pracy nad zwiazkiem stawia na latwiejsze rozejscie.
> >
> > A jeżeli walczył do utraty tchu i nic to nie dało? Nie wiesz tego
poznając
> > rozwodnika/czke.
>
> ale chce sie tego bardziej dowiedziec anzeli u czlowieka
> z czysta kartoteka.
No bo nie masz się czego dowiadywać od człowieka, który nie jest
rozwodnikiem - proste i logiczne.
>bo jest to "kobieta z przeszloscia,
> mezczyzna po przejsciach" ;)
>
Na dobrą sprawę, każdy jest po przejściach :) Takie życie
--
Pozdrawiam
Ania >:-)<-<
gg 1355764
|