Data: 2004-10-18 06:57:27
Temat: Re: Jak radziliście sobie z kryzysami w rodzinie ?-pępowina
Od: "Margola Sularczyk" <margola@won_spamie.ruczaj.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ckposr$9ba$1@news.onet.pl...
> "Ania K." <a...@w...o2.pl> wrote in message
> news:ckp84k$p1u$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>> Chyba niejasno się wyraziłam. Chodzi o to, że czasem jedna strona chce
>> podjąć walkę o "zepsuty" związek, ale druga strona nie chce w związku z
>> czym
>> ta pierwsza strona nie ma szans na odbudowę no i pozostaje tylko rozwód.
>> Nigdzie nie napisałam, że winna jest jedna strona.
>
> tu to napisalas.
> "Może winną stroną rozwodu byłaby druga strona,
> która odeszła (patrz ostatnie wątki)."
Dlaczego? Rozpadowi związku nie jest winna jedna osoba, to prawda, ale
rozwodowi już może - bo nie zadała sobie trudu podjęcia próby rozwiązania
kłopotów w związku, tylko po prostu uciekła.
Margola
|