Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Jerzy Turynski" <j...@p...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Jak ratowac malzenstwo?....
Date: Wed, 16 Jul 2003 16:09:36 +0200
Organization: dom
Lines: 98
Message-ID: <bf3mr9$j9f$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <bf2s3c$qus$1@inews.gazeta.pl> <bf3fe4$ji8$1@nemesis.news.tpi.pl>
<bf3gj0$1f1$1@inews.gazeta.pl> <bf3gsv$3kr$1@atlantis.news.tpi.pl>
<bf3h3n$35s$1@inews.gazeta.pl> <bf3hd6$67i$1@atlantis.news.tpi.pl>
<bf3iug$428$1@nemesis.news.tpi.pl> <bf3jf3$ais$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: aae44.warszawa.sdi.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1058365098 19759 217.97.84.44 (16 Jul 2003 14:18:18 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 16 Jul 2003 14:18:18 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:215121
Ukryj nagłówki
Diabolique <d...@h...com>
napisała w news:bf3jf3$ais$1@inews.gazeta.pl...
> zielsko wrote:
> >> Możesz np. odnieść się do meritum wypowiedzi Jerzego Turyńskiego.
> > Buhaha. ROTFL
> > Jerzy imputuje Diaboliqe ze chce ona zrzucic odpowiedzialnosc za
> > doprowadzenie malzenstwa do stanu znosnego, na terapeute.
> > Pytanie: Czy tak Diaboliqe chce by ktos naprawil jej zwiazek za nia i
> > meza?
>
> Ja nie chce zeby ktokolwiek cokolwiek ZA MNIE naprawial, to po pierwsze.
> Po drugie, nie chce zrzucac na nikogo zadnej odpowiedzialnosci.
> A po trzecie, psycholog, badz psychiatra, jest potrzebny tylko lub az po to
> zeby pokierowac nami jak mowic...
A jak ma pokierować, co? On powie, a ty powtórzysz ? Jak w szkole?
I co, mąż ma być zadowolony, bo będziesz powtarzać, co "pokierował"
psycholog ?
O czym ty klepiesz? Zastanów się przez DZIEŃ, TYDZIEŃ, a może miesiąc
nad tym I DOPIERO POWIEDZ COKOLWIEK !
> Ja doskonale wiem co jest przyczyna kleski - brak rozmowy, ale nie wynika on
> ze zlej woli, ktorejs ze stron, ale wlasnie braku umiejetnosci powiedzenia
> tego co lezy gdzies w srodku nas.
O to, to ! Nie wiesz po prostu tego, że z brakiem owej umiejętności
RODZĄ SIĘ WSZYSCY i co gorsza większość w ogóle nie zauważa, że pew-
nych rzeczy nie jest w stanie ZWERBALIZOWAĆ, bo w ich małpich łepety-
nach w ogóle nie istnieją !
Nie masz najbladszego pojęcia, że ów 'brak', jego mechanizm i natura
jest owieczną zagadką wszechczasów, NIEROZWIĄZANĄ! I to taką, nad
którą BIEDZILI SIĘ WSZYSCY WIELCY - wymyślając PRZY OKAZJI różne cu-
da vel wszelkie osiągnięcia cywilizacji, tylko nie właściwe rozwiąza-
nie owej zagadki.
Weź sobie wrzuć w googla moje nazwisko i (mijając dokładnie wszystko
co ja napisałem) wybierz WYŁĄCZNIE cytaty innych uznanych autorów.
ONE wszystkie 'mówią' DOKŁADNIE O ROZWIĄZANIU TWOJEGO PROBLEMU !
Ale... poza tymi, którzy ten PROBLEM _SAMODZIELNIE_ ROZWIĄZALI...
nikt nie jest ich w stanie pojąć.
To jest właśnie TEN PROBLEM, i cała jego natura.
> Moze to zabrzmi dla kogos, kto jest znawca takich tematow, idiotycznie,
> banalnie czy zalosnie, ale dla mnie to jest problem...
> I to wielki.
No i BARDZO DOBRZE !
Po prostu nie wiesz, iż _WŁAŚNIE_TEGO_PROBLEMU_ NIKT, NIGDY i NI-
CZYM ZA CIEBIE/WAS nie rozwiąże !
Zaś małżeństwo polega... wyłącznie na jego NIEUSTANNYM ROZWIĄZYWA-
NIU. Reszta to... jak mawiał "Rzecki"... głupstwo.
> --
> Diable
JeT.
P.S. Nikt ci nie zabronił lecieć do psychologa. Masz tu szczyli,
bezwarunkowo przekonanych przez swoich belfrów, że już pozjadali
wszystkie psychologiczne rozumy. A najprostszych tekstów nie są
w stanie pojąć, choć na wyrywki mogą przytaczać tony całkowicie
bezwartościowej makulatury.
Weź lupkę i przyjrzyj się im z BLISKA. Lepiej nie ?
Więc leć i sprawdź, jak to wygląda u dyplomowanych. Wszystkiego
w życiu warto spróbować. A jak się przekonasz do jakości dyplomo-
wanej "merytoryki" typ zielsko, to... może pojmiesz, że tylko ty
sama możesz DECYDOWAĆ O TYM, co TY MASZ i powinnaś Z SENSEM mówić.
Nie tylko do męża.
echo:
> ale wlasnie braku umiejetnosci powiedzenia tego co lezy gdzies
> w srodku nas.
To sobie przeczytaj w jaki sposób DOTYKA się TEGO 'problemu':
<< To, że przy pisaniu, a w jeszcze większym stopniu przy mówieniu,
nie mogę tak łatwo myśleć przy pomocy słów, jak bez nich, jest dla
mnie mocno kłopotliwe. Często zdarza mi się, że po usilnej pracy i
osiągnięciu wyników dla mnie całkowicie jasnych i zadawalających,
gdy usiłuję wyrazić je słowami, czuję, że muszę rozpocząć od prze-
stawienia się na zupełnie inną płaszczyznę intelektualną. Mam prze-
tłumaczyć moje myśli na język, który nie biegnie równolegle do nich.
Tracę wiele czasu na poszukiwania właściwych słów i zdań i zdaję so-
bie sprawę, że znajdując się w sytuacji wymagającej mówienia bez na-
mysłu, robię to często niejasno, raczej wskutek niezręczności w wy-
rażaniu się niż wskutek braku jasności w postrzeganiu. Jest to je-
dno z małych utrapień mojego życia. >> [Albert Einstein]
Wszystko inne jest bełkotem ani na jotę 'mądrzejszym' od... hała-
sowania szpaków.
|