Data: 2003-07-17 09:02:48
Temat: Re: Jak ratowac malzenstwo?....
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
eTaTa napisał:
>
> Użytkownik "Flyer"
>
> > A to bardzo prosty mechanizm - mam pokręcone życie, nikt mnie nie
> > rozumie [a może to ja nikogo nie rozumiem, nie umiem się dostosować? ;)]
> > --> znalazłem złoty środek, wszechwiedzę, czyli psychologię --> idę
> > studiować psychologię --> jestem takim samym niedorobem jak przed
> > studiami, tylko głupszym wiedzą psychologiczną. ;)
>
> No, nie!
> Mając papier. Masz władzę.
> A teraz posłuchaj.
> Mając studia psychologiczne, dążysz by uzupełnić ten zalążek wiedzy.
> Do tej pory zdawałeś egzamin z podstaw. Odtąd, zaczyna się Twoje myślenie,
> Twoja praca. End.
Też się zgodzę - autokratami, w tym przypadku podpartymi papierkiem i
maskującymi się zasadami etycznymi [nie krzyknie na mnie żem debil, ale
pomysli a powie uprzejmie, żebym jeszcze raz się zastanowił ;)] zostają
ludzie strachliwi/słabi.
Co do dalszej nauki - nie zgadzam się - podstawy tejże zostały błędnie
zdefiniowane i do ich [podstaw] naprostowania potrzebny jest OSOBISTY
[dotykający leczącego] huragan z gradobiciem - odpowiednik
elektrowstrząsów, ale ukierunkowanych w większym stopniu [ale nie 100%]
na odpowiednie ośrodki w mózgu czyli przepełnienie [w kompach wtedy taki
ładny komunikat wyskakiwał ;)]. Inaczej leczący owszem pozyskuje nową
wiedzę, ale nie stosuje jej do siebie [gdyby ją zastosował przestał by
sam leczyć ;)], a błędne zrozumienie PO CO?, DLACZEGO?, JAK? wynika
tylko i wyłącznie z osobiście przyjętych błędnych założeń [bezgraniczna
wiara w moc sprawczą słowa pisanego, wiara w możliwość rozwiązywania
problemów algorytmami itd.]. Jeszcze raz - na zgniłych fundamentach nie
zbudujesz dobrego domu - a nawet bez fundamentów - stąd łatwość
"uwodzenia" osób psychologizujących [szukających fundamentów dla swojej
przeogromnej ale jałowej wiedzy] i poszukiwanie przez nich coraz
nowszych Złotych Cielców.
Flyer
|