Data: 2003-12-24 21:53:52
Temat: Re: Jak się robi Śliwowicę ?
Od: "Marta Góra" <m...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Tadeusz Smal" <s...@s...pl> napisał w
wiadomości news:016a01c3ca63$a70806c0$f5484cd5@d3h6c1...
>
>
> >
> > Mój małżonek robił to tak:
> > Do dużego garnka wlewał wino, na to rondel z uszami, na
> > wierzch miska z zimną wodą (wodę trzeba co jakiś czas
> > wymieniać) - wszystko to uszczelnić i podgrzewać tak by
> > alkohol parował z wina.
> >
> > Ale chyba trzeba samemu przeciwiczyć i nabrać
> > doświadczenia:-)
> :)
> z czasow studenckich
> (stan wojenny i pokoj z kumplami z chemii)
> pamietam jakies wezownice
> i to aby nie zagotowac zacieru
> ale wtedynie interesowalo mnie jak to sie robi
> tylko dlaczego tak malo
> i tak powoli
> :))))
O ile się nie mylę wystarczy jakieś 70 stopni:-)
Wytrącony alkohol będzie przechodził pomiędzy naczyniami i
osiadał na spodzie najwyższego naczynia (dlatego ważne by
woda w nim była cały czas zimna), potem spokojnie skropli
się i wpadnie do środkowego:-)
Natomiast pędzenie za pomocą rurek, zacieru itd to dla mnie
czarna magia:-)
Małżonek to prawie chemik, wiec działał za pomocą wiedzy
zdobytej na studiach:-)
Trudno tak opisać, poszukaj lepiej w okolicy praktyka;-)
Pozdrawiam
Marta
|