Data: 2004-01-09 10:40:29
Temat: Re: Jak się robi ?liwowicę ?
Od: Anna Kowalska <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Fri, 9 Jan 2004 11:06:07 +0100, "Irek"
<k...@p...onet.pl> wrote:
>Nie trzeba bylo spirytusu zalowac, to cieczy nie byloby zal. A moze gdyby
>Anka te sliwki wprzody winem gronowym bialym zalala do specznienia a potem
>mocna wodka lub spirytusem, to cieczy byloby wiecej a i smak
>oryginalniejszy. Najlepiej sliwki wodka ze sliwek zalewac.
Irek, ja tam początkuję, najpierw próbuję przepis oryginalny bez
zmian wprowadzić w czyn.
Smutne sie wydaje tylko to, że np. z wiśni po nalewce miałam
przyjemny deser na parę następnych dni po zlaniu, a z takiej
suszonej tarniny z suszonym głogiem i suszonymi śliwkami nie
sądze żeby coś smacznego zostało, buu. Może mimo wszysko coś tam
tego płynu wycisnę. Zdaje się że to co zleję to ma być podstawa
do dalszych manipulacji, muszę sprawdzić w przepisie.
Pozdrawiam,
Anka
|