Data: 2002-04-07 18:40:42
Temat: Re: Jak sięzachować?
Od: "Little Dorrit" <z...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Artur Drzewiecki" <d...@p...bez.onet.spamu.pl> napisał w
wiadomości news:gki0bu0hckucpv3vjhfp0cifubhugvu0j8@4ax.com...
. Zdradą jest bicie
> >partnerki, poniżanie, okradzenie jej, itp. słowem - świadomie,
podstępnie
> >wyrządzona krzywda. Spędzenie paru miłych chwil w łóżku z inną osobą
żadną
> >zdradą nie jest :).
> Jak dla kogo - dla mnie jest i nic to nie zmieni.
Czemu tak trywializujesz pojęcie zdrady i sprowadzasz ją wyłącznie do seksu?
Gorzej nawet - spędzenie paru przyjemnych chwil w innym niż kochanka
towarzystwie uważasz za zdradę.
> Ale cóż - jeśli bycie zwolennikiem wierności ma zostać nazwane
"kołtuństwem", "dulszczyzną" etc., to te określenia stają się komplementami.
Może Cię to zdziwi, ale ja też jestem zwolenniczką wierności, tylko nie
sprowadzam jej do wierności pochwie bądź penisowi.
>
> >Z takimi poglądami Huberta na pewno nie! Jego ostatnia wypowiedż dowodzi,
że
> >On już ten "związek" zniszczył, zanim na dobre się zaczął - z kołtuństwa,
> >lenistwa, wypaczonych, rodem z lamusa konserwatywnych poglądów na
kontakty z
> >płcia przeciwną.
> O la, la - co za komunały z lat 1960 i 1970.:-)))
Uważam, że to Ty obracasz się w kręgu stereotypów i pojęć z tamtych lat,
podlanych Rydzykowym sosikiem :)
Dorrit
> Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki
>
> Jeśli chcesz wysłać mi list, usuń słowa "bez." i "spamu." z mego adresu w
nagłówku.
|