Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.icm.edu.pl!news.mega.net.pl!news.man.szczecin.pl!not-for-mail
From: Dominika Widawska <d...@m...szczecin.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Jak sobie radzicie z ucizliwymi ssiadami??
Date: Thu, 12 Dec 2002 13:11:16 +0100
Organization: http://aci.com.pl/
Lines: 71
Message-ID: <3...@m...szczecin.pl>
References: <at71k3$c1$1@news.tpi.pl> <3...@m...szczecin.pl>
<at9s4h$i29$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: avocado.man.szczecin.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: zeus.man.szczecin.pl 1039695007 10957 212.14.1.73 (12 Dec 2002 12:10:07 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...man.szczecin.pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 12 Dec 2002 12:10:07 +0000 (UTC)
X-Mailer: Mozilla 4.7 [en] (Win98; I)
X-Accept-Language: pl,en
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:27719
Ukryj nagłówki
tweety wrote:
>
> chciałam równiez podkreślic, ze nie latam za kazdym stuknięciem młotkiem do
> sąsiadów opieprzać ich itp. Chociło mi raczej o tych sąsiadów co mają gdzieś
> wszystkich i wszystko,
Ja wlasnie dlatego napisalam to, co napisalam - domyslam sie, ze
Tobie o to chodzilo, a innym o inne (ichnie) sytuacje.
> że jak sobie zrobiłam dziecko to mój problem nie jego a on moze
> sobie robic w swoim mieszkaniu co mu sie podoba.
Wspolczuje. Z chamstwem walczyc ciezko.
> Ja moge zrozumieć, ze ktos wiesza
> kartke, przeprasza, bo chce zrobic remont jak najszybciej, ale jak juz robi
> cos to troche skruchy i poczucia winy by sie przydało.
Ja poczucia winy nie mam, czuje raczej wdziecznosc wobec
sasiadow, a remont zrobic musialam. Byc moze nie trzymalam sie
regulaminu (mieszkanie jest we wspolnocie, nawet nie wiem, czy
mamy wewnetrzny regulamin), ale mysle, ze pory naszego
halasowania byly korzystniejsze niz te ew. regulaminowe, bo
dawalismy sie ludziom wyspac.
Staralismy sie byc empatyczni, jak najmniej uciazliwi, ale nie
kosztem tempa pracy. Nie mielismy wyboru, spieszyc sie
musielismy. Ale tapety rwac mozna noca, a wiercic w dzien.
Inna rzecz, ze mamy mieszkanie szczytowe, sciane z sasiadami
tylko jedna wspolna, i to w pokoju, ktorego nie remontowalismy.
> Przez ostatni m-c
> myśmy szlifowali łózeczko dla maleństwa i robiliśmy to w domu i teraz mam
> kurzu a kurzu w całej chacie a tez mogłam wyjsc na klatkę i szlifowac tam co
> mnie obchodzi, ze sie niesie, ze sąsiedzi wniosa kurz do domu???
:-)
Trzeba bylo szlifowac w domu, ale kurz rura wyprowadzic pod
drzwi wiadomego sasiada. I halas glosnikami.
> Kafelki na balkonie tez kładlismy we wrzesniu i
> robilismy to w sobty i tylko w soboty bo tylko wtedy mój mąż miał czas i
> robilismy to dłuuuuuuuuuuugoooooooooo, ze mnie sama trafiało a moglismy
> pociąć w 3 dni od 18-22 ale uwazałam, ze sie tak nie postepuje.
I tu tez Cie rozumiem. Z balkonem sie nie pali. Gorzej np. z
lazienka...
(BTW, do dzis nie wiem, czemu wiekszosc kafli mozna bylo ciac w
domu, ale niektore ciete byly na balkonie?)
> Wiesz takich przykładów mozna mnozyc wiele i na pęczki, ale chodzi mi
> głównie nie o to by usłyszeć, ze mam sie wyprowadzic bo jestem wrazliwa,
> wzywac policji czy pisac listów do ADM-u tez nie chce bo to juz
> ostatecznosc.
A ja jestem zwolennikiem jednorazowej proby zwrocenia uwagi, a
nastepnie - dzwonienia, pisania i interweniowania. Jesli ktos na
grzeczna uwage/prosbe reaguje chamstwem, nie ma co sie szczypac.
> Poprostu jestem juz zmeczona
> mieszkaniem w bloku mimo, ze mieszkam tu tylko 3 lata.
> Nie jestem potworem
> ani sepcjalnie delikatna ale wymagam od innych tego czego wymagam od siebie.
Nie wymagaj od innych az tyle!
Ja staram sie wymagac od siebie nie mniej niz od innych
oczekuje.
Dominika
|