Data: 2002-12-11 12:35:53
Temat: Re: Jak sobie radzicie z uciązliwymi sąsiadami??
Od: "Anula" <a...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jezzzu kobiety ile Wy macie lat? Zachowujecie się jak zblazowane, zestarzałe
matrony. Jakie będziecie na starość? Aż strach mieć taką sąsiadkę.
Że sąsiad kafelki ciął o 20.00? No i co z tego? Nie wierzę, że robi to
codziennie, siedem dni w tygodniu. Poza tym cisza nocna obowiązuje od
22.00 - a jeśli ktoś ma remont to naprawdę można przymknąć oko/ucho i przez
trochę się przemęczyć. Tak z czystej ludzkiej uprzejmości. A czy Wy nie
macie w domu glazury/terakoty/parkietów? Wasze psy nie szczekają? Dzieci to
aniołki? Nie zdarza im się biegać po korytarzu i piszczeć? Nie macie
znajomych, którzy Was odwiedzają, śmieją się, przekrzykują i chcą posłuchać
głośniej muzyki? Wy nigdy nie wracacie na lekkim rauszu do domu? Nie
kłócicie się? Ptaki i koty pod balkonami czy zapach spalenizny od sąsiadów
też Wam przeszkadzają? Wyluzujcie trochę! Po co tyle złości? Złość piękności
szkodzi ;)
I żeby nie było - nie piszę tu o patologicznych sytuacjach - czyli codzienne
libacje, codzienna głośna muzyka, codziennie wyjący pies etc. Minimum
kultury trzeba zachować. Piszę o normalnym życiu prowadzonym w normalnych
domach. Jeśli ktoś nie potrafi tego zaakceptować i chce się odizolować to
niestety musi zamienić lokum na jakiś domek pod lasem. Inaczej będzie
zatruwał życie i sobie i sąsiadom :))
pozdrawiam i życzę troszkę więcej wyrozumiałości
Ania, co to wbrew pozorom sama jest spokojną sąsiadką (no może poza
codziennymi kąpielami po północy ;))
|