Data: 2013-10-18 08:32:57
Temat: Re: Jak to jest z tym orzechem włoskim
Od: SJS <s...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2013-10-17 23:00, Lisciasty pisze:
> Witam,
>
> U rodziców na działce rośnie orzech, swego czasu słabo mu szło i za poradą jednego
osobnika ociec wkopał 2 duże dziurawe beczki nieopodal i wpuścił tam spust z rynny.
Pomogło bardzo dobrze. Teraz chciałem posadzić kilka orzechów na dość mokrym terenie,
ale doszukałem się gdzieś opinii że "nie zaleca się sadzenia na terenie z wysoką wodą
gruntową". To on w końcu lubi tą wodę, czy nie?
>
> L.
>
Mój posadziłem 35 lat temu
Przymarzał, udawał że rośnie i dopiero w tym roku sypnął solidnie
orzechami a 34 lata dały tyle orzechów sumie co ten jeden teraz
Głód idzie?'
Na Mołdawii po głodzie z 1945/46 posadzili wszędzie przy drogach orzechy
Kto miał orzechy zimą w 1946 to przeżył
Ci co poszli do Polski na zarobek i po jedzenie też przeżyli ale jak
wrócili to ich Józio wysłał na białe niedźwiedzie
--
sjs
|