Data: 2002-06-10 12:05:29
Temat: Re: Jak zabezpieczyć uprawy przed plagą ślimaków ?
Od: "vpw" <v...@s...org>
Pokaż wszystkie nagłówki
<j...@p...onet.pl> wrote in message
news:1546.00002bbe.3d044b9b@newsgate.onet.pl...
> Od dwóch lat w moim dość dużym ogrodzie ( ponad 3000 m2) mam problem z
plagą
> bezskorupkowych ślimaków, dawniej nie znanych o których mówią że przyszły
do
> Polski z ziemią z Zachodu. Są one niewiarygodnie żarłoczne: jedzą wszystko
od
> liści sałaty po liście funkii.
>
> Czy jest jakiś sposób aby powstrymać ich niszczycielskie zapędy ?
>
> Wystarczyłoby mi aby był jakiś sposób aby zabezpieczyć uprawy.
> Ponieważ pełzają one a nie np. latają zastanawiałem się czy może jakiś
niski
> płotek zrobiony z czegoś nie powstrzymałby ich, albo jakieś korytka
wypełnione
> smarem czy czymś innym odstraszającym.
> Na razie niektóre kwiaty obtoczyłem jakby mini żwyowpłotem z gałązek
kłującego
> jałowca którego mam na działce dośc dużo, ale czy to coś da?
>
> Zniszczenie chemiczne raczej nie wchodzi w grę bo i tak by przyszły z
> sąsiednich obszarów takich jak np. łąka.
>
> Proszę zatem o radę czy jest jakiś sprawdzony sposób aby powstrzymać te
> istne worki mobilne worki trawienne.
Sasiad zakupil srodek na slimaki w postaci granulek. Obsypuje sie go dookola
uprawy i jakos nie chca przez te bariere przejsc. Jak ktory sporbowal to z
niego tylko spalonu/wysuszony zewlok zostal.
Inna sprawa, ze u mnie slimaki przechodza przez 2 metrowy plot i co gorsza z
dzialki obok wchodza "skaczac" z galezi drzew zwieszajacych sie nad plotem.
Paskudztwa. Wynosze w tygodniu jakies 5 litrow tego okropienstwa. Ostatnio
stwierdzilem tez ze sa niezatapialne. Jak je wrzucilem do wiadra z woda to
mimo, ze siedzialy w niej przez jakies 16 godzin to potem wszystkie sie
rozlazly jak tylko wieko zdjelem.
vpw
|