Data: 2000-02-21 23:09:34
Temat: Re: Jak znależć chłopaka?
Od: "<-Kłapuch->" <k...@f...internet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Fri, 18 Feb 2000 22:26:12 +0100, Aleksandra Jankowska
<a...@p...pl> wrote:
>Moja wypowiedz moze zabrzmiec dziwnie, ale uwazam ,ze znalezienie
>odpowiedniego chlopaka graniczy z cudem.
Chlopcy potrafia dojrzec do uczucia, tylko bardzo ciezko
jest je z nich wydobyc. Z takiego czy innego powodu kultura
nakazuje chowac wszelakie uczucia w sobie i na tym ta cala
bajka polega. Facet, ktory powie, ze uwielbia spacery z
dziewczyna przy swietla ksiezyca zostanie wysmiany, a drugi
raz woli powiedziec cos glupiego, ale tak, aby zyskac
poparcie "grupy", wiadomo. MUSZA traktowac kobiety jako
obiekty seksualne, bo tak sa one im pokazywane, patrz np.
reklamy. Reklama samochodu bez skapo ubranej panienki nie
jest reklama.
Ja na przyklad doskonale zdaje sobie sprawe, ze dziewczyna
"pragnie czegos wiecej" niz tylko milosci fizycznej, a
wrecz czasami jest ona dla niej na ostatnim miejscu. Jednak
to mi w niczym nie pomaga, gdyz...
Znalezienie odpowiedniej kobiety/dziewczyny graniczy z
cudem. Te co bardziej wartosciowe, w wieku 18-25 lat
chowaja sie po szkolach/domach, a te ktore nie, sa 'rozne'.
A jak juz jedzie dziewczyna w autobusie - patrzy w jeden
punkt, stara sie zrobic jak najchudsza i w ogole lepiej
zeby jej tam nie bylo. Mowie to co widze. A w ogole trafic
na dziewczyne w autobusie - trzeba miec niesamowite
szczescie. Zazwyczaj jezdze tak, ze srednia wieku jest ok
80 lat. Troche w tym zartu, ale troche prawdy.
Inna wypowiedz:
> Wydaje sie wam , ze wszyscy chlopacy mysla o jednym:)
>Wcale tak nie jest, sa rowiniez tacy ktorzy kochaja jedna do konca zycia,
>caly czas mysla tylko o jednej. Ale niestety ona ma go gdzies.
>Jest oczywiscie zadowolona, ze ktos ja kocha, ale nie jest w stanie nic dac
>innemu. Kazdy przeciez chce byc kochany, ale nie kazdy jest zdolny kochac.
>Wiekszosc z "plci piekniej" oszukuje chlopakow aby ich nie
>zranic, ale wiedzcie ze to jeszcze bardziej nas rani.
>To tyle
>> ZGADZAM SIE w 100%
>jest taka, ze gdy wrazliwy i wartosciowy chlopiec chce romantycznie i
>niesmialo i Z SZACUNKIEM opartym na milosci podejsc dziewczyne, to
>zaraz dostanie takiego emocjonalnego KOPA, ze poleci na 10 metrow.
Przepraszam, ze cytuje tak duzo...
Zgadzam sie z tym w 200%.
Takie oszukiwanie sie czuje. To, ze chlopak nic nie mowi -
moze mysli, ze to przejsciowe, moze cos innego, moze wie,
ze lepiej jest nie pytac. ALE TO CZUJE.
Oczywiscie nie mowie, ze wszystkie dziewczyny sa takie, ale
niestety tak wlasnie trafilem. Dostalem kopa, a wczesniej
przez dosyc dlugi czas bylem wykorzystywany. Za bardzo mi
nie niej zalezalo, aby tak po prostu odejsc, ale wszelakie
rozmowy nic nie pomagaly. Nie wazne.
Sa odpowiedni faceci i odpowiednie dziewczyny, tylko gdzies
sie chowaja.
A z drugiej strony. Jak poznac taka dziewczyne? Powiedzmy
podoba mi sie jakac na przystanku, podchodze, pytam,
rozmawiam (zalozmy, ze odpowiada). A potem chlopak mysli,
ze taka dziewczyna to nie dla niego, bo tak wlasciwie kazdy
kto do niej 'zagada' na przystanku... Dziewczyna nie
odpowie, bo nie chce zeby chlopak sobie pomyslal, ze tak
latwo ja zdobyc. To tylko przyklad, moze glupi.
Podobnie na dyskotece.
To wlasciwie gdzie je poznawac? W teatrze? A jak czesto
chodzimy do teatru? W szkole? Fajnie, przynajmniej jesli
jest sie na jakims kierunku, gdzie sa tez dziewczyny. Ja
jestem na informatyce i w naszej grupie nie ma ani jednej.
troche sie rozgadalem, ale chyba moglbym tak godzinami.
Wszystkich pozdrawiam, zwlaszcza wytrwalych, ktorzy
przeczytali to do konca. A ja ide na obiad.
--------
Mariusz
K...@f...internet.pl
|