Theli napisał(a):
> arturowaty napisał(a):
>
>> Bardzo prywatna opinia: meble z ikei sa straaaaszliwie badziewiaste.
>> Miazga drzewna sklada sie glownie z papieru :-)
>
>
> Niiienooo, az takie zle nie sa. :) Maja za to ogromna zalete (w
> porownaniu do innych mebli, ktore zdarzylo mi sie kupic) - idiotoodporna
> instrukcje skladania i dziurki wywiercone _dokladnie_ w tym miejscu,
> gdzie powinny byc, a nie kilka mm dalej w dowolnym kierunku.

Po czym jak wkrecasz z nieco zbyt mocna sila to wkret wchodzi za gleboko
... A jak za slabo to szafka sie sklada po 2 miesiacach ...
Ukochana kobieta uwielbia Ikee od wielu lat. Wiec skladam ten szmelc
pokazujac jej poszczegolne "kwiatki". Ostatnia polke powiesilem juz po
paru miesiacach (po powieszeniu obciazyc max do 5 kg - zartownisie).
Wymiana stelazu, wymiana wkretow - pomoglo.
Od spania na materacach z Ikei boli mnie kregoslup. (Ale najlepiej spalo
mi sie wtedy, kiedy pies mial zakladane implanty do lapy - trzy tygodnie
na dywanie obok psa).
Z Ikei to lubie sztucce - te za 60 PLN. :-)
Zreszta "podobno" Ikea jest dla mlodych par na dorobku. :-) Znaczy sie
do wyrzucenia bez zalu po jakims czasie.
pzdr
arturowaty