Data: 2003-11-20 12:31:23
Temat: Re: Jak zrozumieć i... ( długie)
Od: "Adiola" <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Kasia" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bpi84s$f7j$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>
> Wiesz, co najbradziej mnie zabolało w tym, że ja muszę podejmować różne,
> czasami bardzo banalne decyzje np co robimy w niedzielę bo TZ nie bedzie
> decydował - a jesli ja czegoś nie wymysle to siedzimy cały dzien w domu a
> potem pretensja ze taka niedziela nudna - a na necie cały czas jakiś
laskom
> proponuje wyjścia na grilla, na spacer itp.
oj Kasiu, masz po prostu duzego synka, ale czas odciac pepowine, przestan
decydowac za niego, co do pretensji, to niech sie zrywa na drzewo jesli nie
potrafi sobie czasu zorganizowac, brrrrr, a laskom proponuje i co??,
organizuje cos ??, czy tylko gawedzi, a moze zacznij tez pisac z tymi
laskami, bedziesz mogla sobie przedyskutowac sprawe ew. spaceru ;-)
>
> Wkurzam się, stałam się oschła nerwowa, nie mogę zmusić się na beztroską
> zabawę z dzieckiem, i czuje coraz bardziej że poprzez to robię się
> wariatką, nie mogę się uspokoić
przede wszystkim spokojnie zastanow sie co jest najwazniejsze, okresl
priorytety, zatanow sie czego oczekujesz w dalszej czesci zwiazku, bo tego
co jest nie akceptujesz. Pogodz sie przede wszystkim ze soba, bo nawet jesli
popelnilas bledy i zalujesz, to masz szanse to naprawic, ale twoj partner
musi chciec zrobic to samo, jesli nie bedzie chcial, to chyba koniec
zwiazku, bez wzgledu na to czy mieszka sie razem czy nie.
>
>
> > > > Należało raczej na spokojnie zapytać go o to, dając do zrozumienia
że
> > jesteś
> > > tym zaniepokojona i oczekujesz jakichś konkretnych wyjaśnień - masz do
> > tego
> > > pełne prawo. Ale u diabła - nie metodą "scen"
> >
> > oj tak, ale juz nie wykasuje tego co napisalam powyzej , tu myslimy
bardzo
> > podobnie :-)
>
> myślisz ze nie próbowałam ???
> on mi cały czas odpowiada ze jestem głuptasem ze w ogóle tak mysle
a ty mu powiedz, ze jest glupkiem, jesli mysli, ze moze doprawiac ci rogi
chocby przez internet....., sorry, ale nie lubie pokretnych zachowan....
> >
> > no dobrze, ale chyba nie doczytales o czym pisze Kasia, bo jesli facet
> pisze
> > innym kobietom zupelnie cos innego niz mowi Kasi, to znaczy ni mniej ni
> > wiecej, ze kogos oszukuje, ciekawe kogo ???
>
> WŁAŚNIE KOGO??
po trosze pewnie wszystkie , ale ciebie jednak najbardziej :-(....
>
>
> > BTW, ty tez piszesz zupelnie co innego niz mowisz zonie ??, bo to moze
> > powszechna praktyka.........
> >
> Nie wiem czy powszechna, ale ja jestem przerażona, tym że człowiek któremu
> ufałam bezgranicznie, mnie okłamuje
nie ufaj, wiesz, ja z natury jestem sklonna domniemywac niewinnosc, ale
jesli mnie ktos oszuka i go na tym zlapie, to juz do konca zycia jest na
cenzurowanym.....
Adiola
|