« poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2007-04-15 20:51:25
Temat: Re: Jak zuzyc wedliny?
Użytkownik "Ewa (siostra Ani) N." <n...@y...com> napisał w wiadomości
news:9154133019$20070415152046@ewcia.kloups...
>
> Nawiasem mowiac udzielajac tej rady nie wiesz czy osoba ktora sie pyta
> nie nalezy do kategorii osob o ktorej piszesz, i czy ja po prostu stac
> na rozdanie wedlin ktore "spadly z nieba".
Dokladnie cos w tym stylu. Raz lepiej raz gorzej. A kilka dni temu
niespodziewanie TZ stracil prace wiec szyneczka przyda sie bardziej niz
myslalam. Jestem dobrej mysli i mam nadzieje ze szybko sie odbijemy i znowu
bede mogla szalec w kuchni:-)
A co do pomocy biednym to nigdy nie odmawiam. Tak raz w miesiacy przychodzi
do nas pewien bezdomny... nie prosi o pieniadze ale wlasnie o cos do
jedzenia. Zawsze staram sie miec cos na ta okazje (najlepiej jakies puszki
itp zeby dalo sie dlugo przechowac), jesli sie trafi to poczestuje go
obiadem. Jest tak mily ze zawsze odplaci sie symbolicznym 1 gr. Wiele razy
zdarzalo mi sie kupowac jedzenie dla kogos w potrzebie- nigdy nie daje
pieniedzy bo boje sie jak zostana zuzyte.
Ale swoja droga to bardzo fajnie ze ludziom na grupie przychodzi wlasnie
takie rozwiazanie do glowy. Widac nie jestesmy jeszcze tak calkiem
bezduszni:-)
Pozdrawiam
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2007-04-15 20:53:09
Temat: Re: Jak zuzyc wedliny?"Kropelkaa" <k...@u...gmail.com>
wrote in message news:evu2ru$cir$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Co masz na mysli? Oddanie w takie miejsce?
> Akurat teraz to wolalabym sama spozytkowac inaczej stane
sie klientem
> wspomnianej kuchni dla biednych. Za to jesli juz mam uzyc
chcialabym uzyc
> smacznie i urozmaicenie. Na pierwszy rzut poszly nalesniki
z nadzieniem
> szynkowo smietanowym. Bylo pyszne.
--------
No tak, oddanie oczywiscie .. :)
Cytuje:
"Z mezem jadamy ogolnie bardzo malo wedlin , czasem do chleba
a i to sporadycznie. Prosze podpowiedzcie mi jak moge to
zuzyc?!? "
Rozumialam, ze to raczej cos z gatunku 'trudny prezent', (jak
zywa koza albo cos)
dla kogos, kto rzadko jada mieso. I wobec tego, skoro mialo
by sie zepsuc, pomyslalam, ze moglibyscie obdarowac kogos,
komu sie to na pewno przyda.
Nie znam przeciez Waszej sytuacji, a z wiadomosci wynikalo,
ze po prostu
nie wiadomo co z tym zrobic, a sytuacja pilna (te wykrzykniki
...).
Czasem warto jasniej napisac, o co chodzi ..
Jesli chodzi o praktyczne porady, to oprocz galarety
wlasciwie
kazdy produkt miesny mozna zamrozic, najwyzej troche zmieni
konsystencje
po rozmrozeniu.
z
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2007-04-15 20:59:56
Temat: Re: Jak zuzyc wedliny?
Użytkownik "bulka paryska" <z...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:evu375$u0q$1@news.onet.pl...
> Rozumialam, ze to raczej cos z gatunku 'trudny prezent', (jak
> zywa koza albo cos)
> dla kogos, kto rzadko jada mieso. I wobec tego, skoro mialo
> by sie zepsuc, pomyslalam, ze moglibyscie obdarowac kogos,
> komu sie to na pewno przyda.
Klopotliwy tylko w sensie ze duzo. Mieso jadamy ale nie az tak czesto i
rzadziej w postaci wedliny. Na dodatek ta wedlina okazala sie jak dla mnie
zbyt tlusta i "swojka" (skorka itp).
> Jesli chodzi o praktyczne porady, to oprocz galarety
> wlasciwie
> kazdy produkt miesny mozna zamrozic, najwyzej troche zmieni
> konsystencje
> po rozmrozeniu.
I tak tez mialam zamiar zrobic... rzeczywiscie nie jasno sie wyrazilam.
Zamrozenie to podstawa... ale potem i tak trzeba zuzyc tylko ze nie w tak
ekspresowym tempie. Jesli mialabym uzywac po prostu na chleb to taka ilosc
na lata by chyba starczyla hehehe. Tym bardziej ze po wyjeciu z zamrazarki
nie bardzo taka wedlina na kanapki sie nadaje...
:-)
Pozdrawiam
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2007-04-15 21:15:52
Temat: Re: Jak zuzyc wedliny?
"Kropelkaa" <k...@u...gmail.com> wrote in message
news:evu3p9$ftg$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "bulka paryska" <z...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:evu375$u0q$1@news.onet.pl...
> > Rozumialam, ze to raczej cos z gatunku 'trudny prezent', (jak
> > zywa koza albo cos)
> > dla kogos, kto rzadko jada mieso. I wobec tego, skoro mialo
> > by sie zepsuc, pomyslalam, ze moglibyscie obdarowac kogos,
> > komu sie to na pewno przyda.
> Klopotliwy tylko w sensie ze duzo. Mieso jadamy ale nie az tak czesto i
> rzadziej w postaci wedliny. Na dodatek ta wedlina okazala sie jak dla mnie
> zbyt tlusta i "swojka" (skorka itp).
>
> > Jesli chodzi o praktyczne porady, to oprocz galarety
> > wlasciwie
> > kazdy produkt miesny mozna zamrozic, najwyzej troche zmieni
> > konsystencje
> > po rozmrozeniu.
>
> I tak tez mialam zamiar zrobic... rzeczywiscie nie jasno sie wyrazilam.
> Zamrozenie to podstawa... ale potem i tak trzeba zuzyc tylko ze nie w tak
> ekspresowym tempie. Jesli mialabym uzywac po prostu na chleb to taka ilosc
> na lata by chyba starczyla hehehe. Tym bardziej ze po wyjeciu z zamrazarki
> nie bardzo taka wedlina na kanapki sie nadaje...
Kiełbasy i wędzonki pokroić na kawałki i ułożyć w weckach, zalać smalcem -
pasteryzowac trzy razy. Smalec od wędzonek doskonały jest do chleba, ale też
do zup np. grochowa, fasolowa, kapuśniak...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2007-04-15 21:44:14
Temat: Re: Jak zuzyc wedliny?
Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:evu4u5$6lc$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Kiełbasy i wędzonki pokroić na kawałki i ułożyć w weckach, zalać smalcem -
> pasteryzowac trzy razy. Smalec od wędzonek doskonały jest do chleba, ale
też
> do zup np. grochowa, fasolowa, kapuśniak...
:-) jak dla kogo.. ja zwierzecego tluszczu unikam jak ognia. Juz sama
wedlina dla mnie za duzo go miala. Nie sadze zebym jadala kiedys smalec (i
chyba dobrze bo i bez tego cholesterol mam za wysoki)
Pozdrawiam
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2007-04-15 22:39:53
Temat: Re: Jak zuzyc wedliny?BBjk <b...@q...pl> napisał(a):
> Barto napisał(a):
> > Pomóż im. Ty nie
> > będziesz głodna, a im sprawisz wielką radość.
> Jasne, szczególnie wędlinami sprzed ponad tygodnia. Świetny pomył.
Taa, bo kiedyś w każdej wiejskiej rodzinie co trzy dni biło się prosiaka i
robiło wędliny... Kropelka pisała coś o dobrej masarni i wędlinach dobrego
gatunku - podejrzewam, że między oknami też ich nie przechowuje.
Ania
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2007-04-16 04:01:07
Temat: Re: Jak zuzyc wedliny?
"Kropelkaa" <k...@u...gmail.com> wrote in message
news:evu6ir$agi$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:evu4u5$6lc$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > Kiełbasy i wędzonki pokroić na kawałki i ułożyć w weckach, zalać
smalcem -
> > pasteryzowac trzy razy. Smalec od wędzonek doskonały jest do chleba, ale
> też
> > do zup np. grochowa, fasolowa, kapuśniak...
>
> :-) jak dla kogo.. ja zwierzecego tluszczu unikam jak ognia. Juz sama
> wedlina dla mnie za duzo go miala. Nie sadze zebym jadala kiedys smalec (i
> chyba dobrze bo i bez tego cholesterol mam za wysoki)
>
> Pozdrawiam
> Agnieszka
Jest reszta rodziny. Wystarczy jedno jabłko dziennie a cholesterol
przyswojony w ciągu dnia zostanie zneutralizowany.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2007-04-16 06:45:35
Temat: Re: Jak zuzyc wedliny?czeremcha napisał(a):
> Taa, bo kiedyś w każdej wiejskiej rodzinie co trzy dni biło się prosiaka i
> robiło wędliny... Kropelka pisała coś o dobrej masarni i wędlinach dobrego
> gatunku - podejrzewam, że między oknami też ich nie przechowuje.
Kwestia pojęcia "dobroczynności" - jeśli czymś się dzielić, to
bezwzględnie świeżym produktem i dlatego, że ma się ochotę z kimś
podzielić lub komuś pomóc, a nie z obawy przed "zmarnowaniem". Ale to
inny temat, nie dotyczy Kropelki (Kropelko, nie traktuj tego osobiście,
rozumiem Twój problem!), ani jej wątku, natomiast dotyczy ogólnie
mentalności.
Reasumując (abstrahuję od konkretnej Kropelki!): jeśli dostałabym za
dużo wędlin, dzieliłabym się z kimś nimi w pierwszym dniu, a nie po
ponad tygodniu, właśnie z wyżej wymienionego powodu.
--
BBjk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2007-04-16 08:51:09
Temat: Re: Jak zuzyc wedliny?Na http://www.pychotka.pl jest fajny przepis na falolkę z wędlinami,
szybko się robi i bardzo smaczne - im więcej różnych wędlin dodasz
lepsze wychodzi.
poszukam i może dodam link później
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2007-04-16 10:10:34
Temat: Re: Jak zuzyc wedliny?
Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:evusm1$n5u$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Jest reszta rodziny. Wystarczy jedno jabłko dziennie a cholesterol
> przyswojony w ciągu dnia zostanie zneutralizowany.
>
Reszta rodziny (maz) musi sie dososowac.Jeśli ma ochote na smaluszek niech
sam go sobie wytopi. Ale chyba przyzwyczail sie juz do mojego typu jedzenia
bo jak ostatnio tesciowa podsmazala cos na smalcu to smierdzialo mu
okropnie. Poza tym dla mnie zadna przyjemnosc ze zwierzęcego tluszczu... po
prostu mi nie smakuje i smierdzi.
A jabłek nie lubie :-( Wolę cholesterolu nie jeść niż go neutralizować.
Pozdrawiam
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |