Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!nf1.ipartners.pl!ipartners.pl!news2.
ipartners.pl!not-for-mail
From: "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia,pl.soc.rodzina
Subject: Re: Jak żyć pod jednym dachem
Date: Thu, 22 Feb 2007 09:27:06 +0100
Organization: Internet Partners
Lines: 50
Message-ID: <erjjpf$1ig1$1@news2.ipartners.pl>
References: <1...@l...googlegroups.com>
NNTP-Posting-Host: mail.chorzow.um.gov.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news2.ipartners.pl 1172132463 51713 157.25.137.98 (22 Feb 2007 08:21:03 GMT)
X-Complaints-To: a...@i...pl
NNTP-Posting-Date: 22 Feb 2007 08:21:03 GMT
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1807
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1807
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:363636 pl.soc.rodzina:89439
Ukryj nagłówki
Użytkownik "sbr" :
> Nie wiem, czy dobrze trafiłem, ale mam nadzieję, że tak. Poroszono
> mnie, żebym zasięgnął w internecie jakiejś porady. Wiem, że istnieją
> poradnie psychologiczne, a jeśli chodzi o internet to jest wielu
> specjalistów oferujących płatne poradnictwo. Z góry więc przepraszam,
> jeśli czynię coś nieakceptowanego na tym forum. Ponieważ jednak jest
> to grupa o tematyce psychologicznej, może ktoś w wolnej chwili zechce
> podzielić się jakimiś uwagami, radą.
[...]
Bardzo trudna sytuacja i trudno coś doradzić.
Ja bym polecała jednak przede wszystkim kontakt ze specjalistą.
Po drugie - jesli rozwód nie wchodzi w grę - znalezienie "własnego świata"
do którego złośliwości nie będą docierały.
Np. choćby grupa wsparcia dla matek dzieci z takim typem upośledzenia jak
syn.
W chwilach wolnego czasu dobra lektura, inne zainteresowania, chociaż 30
min. dziennie egoistycznie tylko dla siebie.
Robienie _sobie_ drobnych przyjemności, typu kapiel w pachnącej pianie,
kawa, dobra książka.
Inaczej dziewczyna szybko się wypali, szczególnie w takich warunkach kiedy
zapewne ma wrażenie, że znikąd nie ma pomocy i jest zdana wyłącznie na
siebie.
Domyślam się że również żlośliwość męża bierze się przynajmniej cześciowo z
rozczarowania i być moze nawet podświadomie obwinia ją o niepełnosprawność
syna.
A jednoczesnie ma on na tyle poczucia obowiązku aby nie odejść i też się nim
zajmować.
No i ma o to żal do losu i stąd złośliwości.
Tak myślę że chyba czasem lepiej byłoby gdyby zamiast się poświęcać po
prostu odszedł i zostawił żonę w spokoju (zapewne ona tylko tego tez już
pragnie, skoro uczucia wygasły).
Co na to wszystko syn (pisałeś że jest niepełnosprawny fizycznie, domyślam
się że umysłowo sprawny) ?
Może znaleźć dla syna dobra opiekę (np. "szkoła życia"), która chociaż
częściowo da odetchnąć obojgu.
Pozdrowienia
Basia
|