Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hi30d6$mne$1@news.onet.pl...

[...]
> Czy naprawdę sadzisz, że siedzi we mnie jakaś świnia, która rozpaczliwie
> potrzebuje twojej akceptacji i powie ci wszystko nawet z nawiązką, żeby
> tylko móc z kimś popisać i ewentualnie się polubić?
[...]

Szczerze powiedziawszy to coś w tym stylu, ale nie do końca tak jak powyżej
piszesz. W wielu twoich postach aż bije po oczach stawianie siebie w roli
kogoś, o czyją akceptację inni zabiegają. Jednakowoż ponieważ nikt tu o twą
akceptację nie zabiega, stosujesz manewr pt."i tak na mą akceptację nie
zasługujesz". Przykłady pierwsze lepsze z brzega:
"Ciekawe dla czego miałbym odpowiedzieć na którekolwiek z twoich
niepoważnych pytań,"
"Zastanów się lepiej o co pytasz, bo nie które pytania mogą dyskredytować
cię jeszcze przed startem ;-)"
"No proszę, takie spostrzeżenie i to u kobiety?
Dawno, bardzo dawno żadna mnie mile nie zaskoczyła."
"No dalej, wysil się na odrobinkę oryginalności!"

Ale się nie przejmuj, walka o uzyskanie przewodnictwa w stadzie jest wpisana
w samczą naturę. Na mój gust chodzi właśnie o to, że być może z jakichś tam
przyczyn w realu nie jesteś w stanie podjąć takiego wyzwania a instynkty
cisną niczym samotną czterdziechę na posiadanie dzieci, stąd emanacja takiej
postawy tu. Jeśli jest tak jak piszę, to rozważ sobie jedną kwestię, że
nawet jeśli osiągniesz tu swój cel to nijak nie przełozy się on na real - po
prostu strata czasu i tyle :)

Na post po zbóju zaprosił
P.D.