Data: 2014-05-01 22:27:26
Temat: Re: Jakie wnioski?
Od: Flyer <f...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <690d49df-3301-4a13-9105-562dfd6cc354
@googlegroups.com>, 5...@m...pl says...
>
> Frayer
> Znaczy jak pijana kobieta leży na ulicy to jej można się ponarzucać tak?
Rozmowa była o zwierzętach, a nie o ludziach. Rozmowa była o
istotach, które nie mają albo mają nikłą pamieć epizodyczną i
którym stosunek nie sprawia "przykrości". Gdybym chciał
opowiadać o sadyźmie, to opisałbym opowieść kolegi, który
oralnie "zgwałcił" karpia, bo "mu się morda ruszała". ;> O
pomysłach "gwałcenia" chomików czy podobnych okręconych taśmą
nawet nie wspominam.
Jeszcze raz zauważę, że grupa ma w nazwie "sci" co oznacza, że
można tu rozmawiać na każdy temat bez zabarwienia emocjonalnego.
> ...
Zwierzęta siebie nie gwałcą, tylko pluskwy ze wszystkich
zwierząt na świecie są wyjątkiem i gwałcą.
Tu przypomniała mi się opowieść kolegi, który widział psa rasy
męskiej dymającego innego psa rasy męskiej. ;> Btw. - jak
rozumiem muły rodzą się jako wynik czystej ;> miłości
zakończonej stosunkiem, a później żyli sobie długo i szczęśliwie
...
> Tak więc projektują ludzie na zwierzęta własne cechy i jeśli
> zwierze zwierza nie gwałci, to też nie ma wkodowanego
> mechanizmu obrony przed gwałtem.
"Prostowanie intencji"? ;> Czym objawia się gwałt w ludzkim
wymiarze? Świadomością ofiary - jeżeli nie ma tej świadomości
[post factum też] czy następstw to nie mozna mówić o gwałcie.
Zwierzęta maja w d... ludzkie normy - gwałcą się codziennie. :)
PF
|