Data: 2004-12-11 10:13:56
Temat: Re: Jakość nagłośnienia na maturze - jest to gdzieś określone?
Od: "RomanO" <r...@k...chip.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "monia" <e...@t...pl> napisał w wiadomości
news:cpea7g$947$1@nemesis.news.tpi.pl...
<....>
> Tyle ze to nie jest tak łatwo. U nas w szkołe jest
> ponad 50 osób zdających język angielski.
> Naturlną rzeczą było, ze większa cześć pisze w auli,a
> pozostałe osoby w jakiejs sali.
> Była próba nagłośnienia przeprowadzaona w auli i
> uczniowie stwierdzili, ze jest ok.
<..>
Ja tego nie rozumiem, jak oczywiste sprawy, można tak udziwniać?
Dyskotek, w szkole nie robicie?
Tam każdy, wie jak zrobić naglośnienienie.
Czu tu przypadkiem, "tumiwisizm" nie ma zastosowania?
Może zła wola albo "cienkość" zawiadowców?
Natomiast "uczniaki", są "zaradne", dowód:
(Proszę poczytać artykulik:)
http://wiadomosci.wp.pl/kat,15151,wid,6301717,prasaW
iadomosc.html
cyt:
"Matura za 100 złotych".
Maturzyści zlecają studentom napisanie prac potrzebnych na egzaminie ustnym
z języka polskiego. Za gotowy esej płacą od 50 do 100 złotych - pisze
"Express Ilustrowany".
Studenci za pieniądze gromadzą za nich bibliografię, robią konspekty
wypowiedzi, w końcu piszą kilkustronicowe wypracowanie. Za dodatkową
opłatą - 100 zł - wzbogacają wystąpienie o atrakcyjne elementy, np. film,
nagranie muzyczne, fotografie itp. Wtedy maturzysta może liczyć na wyższą
ocenę podczas egzaminu - podaje dziennik.
Mam tak dużo zajęć i nauki, że nie mam kiedy biegać po bibliotekach,..."
<..>
k.cyt
RomanO
--
______________________
FAQ grupy pl.soc.edukacja
->www.pse.of.pl
|