Data: 2011-10-03 14:50:54
Temat: Re: Jedzmy karaluchy, jedwabniki i świerszcze.
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 03 Oct 2011 16:40:05 +0200, Paulinka napisał(a):
> Przestań udawać, że nie wiesz o co chodzi. Twój paprykarz pytający 'jak
> żyć' mógł ubezpieczyć swój warsztat pracy, czyli swój majątek.
Oczywiście - i kiedy stracił plony, to do następnego sezonu będzie wbijał
zęby w ścianę.
> Stoczniowiec swoje ubezpieczenie zapłacił ze swojej pensji,
Nie on, tylko jego pracodawca. I nie z pensji stoczniowca.
> dlatego ma
> prawo do zasiłku dla bezrobotnych.
Przez rok.
Tylko ja się pytam, do czego ma prawo stoczniowiec po tymże roku.
Po drugie każdy zdrowy na umysle badylarz też płaci sobie ubezpieczenie -
zdrowotne, rentowe, emerytalne. Stoczniowcowi to samo płaci pracodawca.
Tymczasem jakoś nie są równi wobec prawa w zakresie zabezpieczenia
egzystencji po utracie pracy - w zakresie owdgo zasiłku. Bo potem to już...
mają równo.
:-/
--
XL
|