Data: 2011-10-03 17:54:58
Temat: Re: Jedzmy karaluchy, jedwabniki i świerszcze.
Od: Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 2011-10-03 17:18, Paulinka wrote:
> Paprykarz, który zarabiał krocie i jeden sezon jest w plecy, bo się nie
> ubezpieczył, to obszarnik, [...]
Ale nie chcesz go - mam nadzieję - rozkułaczyć ;-)
Ikselce (i nie tylko) porąbały się po prostu funkcje państwa i
najwyraźniej wydaje jej się, że powinno ono działać jak towarzystwo
ubezpieczeniowe. Rożnica miałaby natomiast polegać na tym, że nie trzeba
płacić składki za ubezpieczenie od dowolnych ryzyk.
Albo może nawet nie tyle jej (im) się porąbało co po prostu jest to
typowy dla homosovieticus (tego od Zinowjewa i ks. Tischnera) ogląd
świata. Państwo powinno zapewnić pracę, mieszkanie, opiekę zdrowotną i
socjalną, etc. w zamian za płacenie podatków i wyłączenie mózgu.
> Wykorzystywanie paprykarza w kampanii to zwykły bezczelny populizm.
> Czynisz to samo, co Twój idol JK.
Ojtamojtam! Takie metody będą tak długo stosowane jak długo funkcjonują
łosie, które dają się na to nabrać.
Piotrek
|