Data: 2009-10-12 11:55:21
Temat: Re: Jeśli Polański zasługuje na karę...
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
tren R pisze:
> mnie raził trochę w "pianiście" wątek niemieckiego dobrego oficera
> tak samo jak w "katyniu" wątek oficera rosyjskiego.
>
> był po prostu obrzydliwie przewidywalny :)
Możliwe, był faktycznie dość przewidywalny.
A wiesz co mnie denerwowało w "Pianiście"? Sama postać Szpilmanna -
wydawał mi się taki trochę bezwolny, bez ikry, siakiś taki mało
bohaterski, mało waleczny - gdzie go rzucą, tam idzie. Do oglądania
innych jednostkowych historii wojennych byłam przez lata przyzwyczajona.
Polacy w filmach wojennych zwykle pokazywani są jako dzielni
bohaterowie, którzy np. z godnością znoszą głód, a nie rzucają się bez
zmysłów na stare kiszone ogórki, czy ziemniaki. Dlatego tak bardzo dziwi
mnie opinia, jakoby "Pianista" jest nakręcony przez Żyda o Żydach dla
Żydów. Nie czułam podziwu dla głównego bohatera, współczucie - owszem, a
nawet chwilami takie trochę politowanie.
Ja myślę, że ten film jest po prostu prawdziwy, ot co - pokazuje marność
człowieka, który znalazł się przed obliczem nacjonalizmu.
Ewa
|