Użytkownik "eTaTa" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:c12qnt$735$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:c12p02.3vs6mpf.1@ghost.hc4653c7d.invalid...

Wczoraj wypożyczyłem "Imie róży",
by dorwać ten fragment, o "miłości",
co mi tak umknął.
---------
- Mistrzu jak stąd wyjdziemy?
- Z pewnym trudem. (o ile wogóle)
W tym cały urok labiryntu.
- Adso? Zachowaj spokój. otwórz księgę
i czytaj na głos.
Idac z sali, cały czas skręcaj w lewo.
- Miłość nie jest chorobą, lecz zmienia się w nią,
gdy zaczyna nękać myśli. Pisze Ibn Hazim.
Iż miłosne fantazje, burza oddech i przyspieszają puls.
Miłosna melancholia, jak linkantropia, powoduje
wilcze zachowanie u swych ofiar.
Wygląd kochanka poczyna sie zmieniać.
Zawodzi wzrok.
Wysychają usta.
Twarz szpecą pryszcze i strupy.
Jawią się też znaki, jakby kąsał pies.
U schyłku dni, zaś, zaczyna grasować po cmentarzach.
Nocami. Niczym wilk.
----------------

Tego się nie da przeczytać raz. To trzeba przetrawić.

Bez kielona się nie obejdzie.

Ale miedza...
ett
:-))

ps. Dziś jechałem taksówką.
Więc gadaliśmy z taksówkarzem o zmyślnych
kobitkach za kierownicą :-))) Jak to w zwyczaju.
I opowiedział mi historię pewnej damy, która
używa samochodu tylko do dojazdu do pracy.
Dama tak sobie opracowała trasę, by skręcać
tylko w lewo?

Co ma piernik do wiatraka? I dlaczego
wczoraj myśląc nad tekstem, rano kierowca
opowiedział mi taką historię?
Dlaczego w lewo?
Skręt w prawo jest wygodniejszy!

Musze iść do szamana! :-)))

Na mój dusiu nie zmyslam.