Data: 2009-12-02 11:16:52
Temat: Re: Jestem NIEŚMIERTELNY...
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 02 Dec 2009 01:44:06 +0100, lysiu napisał(a):
> Ja w ogóle nie myślę o swoim odejściu, nie umiem sobie wyobrazić swojej
> śmierci.
Raz w życiu się odważyłam wyobrazić dokładniej, co się ze mną może dziać w
momencie umierania. Było to w okresie złej formy psychicznej. Noc, zima,
wicher i zawieja za oknem. Absolutna ciemność pomimo wytężania wzroku. No i
tak się wczułam, ze w pewnym momencie autentycznie coś się zaczęło dziać
nie tak. Z przerażeniem zaświeciłam lampę, aby rozpędzić ten koszmar na
jawie. Poruszanie się, dźwignięcie, przyszło mi z tak ogromną trudnością,
jakbym pokonywała własne bezwładne częściowo ciało. Nigdy więcej nie
starałam sie tego "eksperymentu" powtarzać.
--
Ikselka.
|