Użytkownik "Aneta" :

> To nie chodzi o to czy Ty wolisz czy moja kolezanka woli, bo pewnie też
> woli.

OK - to ja napisze o swojej sytuacji żeby wyjaśnić.
Mój mąż też nie ma stałej pracy.
Owszem pracuje dorywczo, chwyta się każdej pracy zgodnej z tym co potrafi.

Ja mam stałą pracę i to głównie ja utrzymuję rodzinę.
Też szukam dodatkowych źródeł zatrudnienia, czasem pracując dodatkowo po
kilka godzin dziennie.
Mamy syna, który teraz zdał na studia i drugiego w gimnazjum to sporo
kosztuje, zwłaszcza będą nas dużo kosztować te studia w innym mieście.
Przypuszczalnie syn sam zacznie zarabiać na siebie ale raczej będzie to
niemożliwe na pierwszym roku.
Do głowy by mi nie przyszło aby z tego powodu, ze obecnie nie ma pracy
swojemu mężowi coś zarzucać.
Jest nam obecnie ciężko, ale razem kombinujemy jak przetrwać, przynajmniej
ten rok.

I to że jesteśmy razem jest dla nas bardzo cenne.
Samej wcale nie byłoby mi lepiej.

Taka postawa jak Twoja - "nie masz kasy - to spadaj" jest dla mnie po prostu
wstrętna.

Pozdrowienia.

Basia