Data: 2018-10-24 17:32:09
Temat: Re: Jeszcze jeden kawałek normalnej Polski
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Silvio Balconetti <s...@i...invalid> wrote:
>
>>
>>
>>> Inne szczepienia sa czasem wymagane na granicach. Ale nie ma przymusu
>>> podrozowania?
>>>
>>
>> Na szczęście. Bo nie cierpię podróży. Sama świadomość, co brudasy
>> (sprzątacze i sami klienci) wyczyniają w pokojach i jak to jest potem
>> ,,sprzątane", plus do tego idący w tysiące ,,przerób osobowy" każdego pokoju
>> - budzi we mnie odrazę.
>>
>
> Smiech mnie bierze, bo przypominam sobie znajomych, ktorzy robili
> inspekcje pokoju w hotelu na wyspie Floreana (Glapagos) i stwierdzili
> resztki kurzu na obrazach i slabo dzialajaca spluczke klozetowa. A bylo
> to na wyspie, gdzie zyje chyba ze 30 osob i do kontynentu masz z 1000 km.
> W innych hotelach mielismy geckos, takie male jaszczurki, co lataly po
> scianach i suficie. Ludziom nie robia szkod, a jedza owady i pajaki.
> Gorzej bylo z roznymi skorpionami i innymi paskudztwami, ktore ludzie
> znajdowali w pokojach, pod lozkami, w toaletach.
> W Yellowstone pod naszymi chatami byly kolonie praire dogs
> (nieswiszczuki), ktore nawet wlazily do nas, jak robilismy jedzenie.
> Tych rozmaitych swistakow, wiewiorek i podobnych stworzen spotykalismy
> tysiace (np. Grand Canyon, gdzie sa plaga obok Japonczykow-Chinczykow).
> Tak wiec w podrozy wieksze "urozmaicenia" masz z powodu roznych gryzoni,
> ssakow i owadow. A ludzie i zwiazane z nimi uciazliwosci to juz margines.
> Dla mnie najwieksza uciazliwoscia sa dlugie loty i lotniska. Siedzisz w
> samolocie 10-15 godzin, masz halas, placzace male dzieci, malo miejsca,
> zadnego ruchu i jeszcze na dodatek nie zawsze dobre jedzenie (i jedz to
> jak sie nie ruszasz!). Podobno w powietrzu masz miliony wirusow i
> bakterii. W USA na dodatek po dlugim locie musisz brac caly bagaz i isc
> do immigration (nie ma transit zone), pokonwersowac, a pozniej ladowac
> to wszystko znowu na tasme.
> Ale nie ma przymusu podrozowania.
Uff.
--
XL
|