Data: 2003-06-02 14:03:25
Temat: Re: Jeszcze mi sie przypomnialo...
Od: "Basia Z." <jelon@USUN_TO.skpg.gliwice.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Jeśli mój mąż powiedziałby mi przed ślubem, że jest impotentem. To
> miałabym 2 wyjścia -
> a) poślubić innego;
> b) nie rozmnażać się.
> Jeśli powiedziałby mi to po ślubie to rozwiodłabym się z nim natychmiast i
> bezwzględnie. Nie dlatego, że jest impotentem, ale dlatego, że jest
> człowiekiem słabym i zakłamanym. A z kimś takim niewarto się nigdy wiązać.
Ja zupełnie nie rozumiem dlaczego wszyscy zupełnie mylicie dwie sprawy.
Impotencja a bezpłodność to dwie sprawy zupełnie rozłączne i niezależne od
siebie. Z impotentem można mieć dzieci np. poprzez sztuczną inseminizację
jego nasieniem, a człowiek o doskonałej potencji i świetnie sprawny
seksualnie może być bezpłodny.
Bardzo upraszczając : impotent produkuje normalne plemniki, ale nie może
współżyć bo np. ma problemy ze wzwodem.
Oczywiście może być ktoś kto jednocześnie jest impotentem i bezpłodny.
Przy czym o swojej impotencji mężczyzna na ogół wie, o bezpłodności może się
dowiedzieć dopiero po badaniach lekarskich.
Pozdrowienia.
Basia
|