Data: 2008-12-16 20:57:46
Temat: Re: Jeszcze raz - "Muszę zabijać aby przeżyć ..."
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 16 Dec 2008 21:17:10 +0100, medea napisał(a):
> Ikselka pisze:
>
>> Gdybyśmy nie powodowali się instynktem samozachowawczym (uczucie głodu
>> mięsa jest nim spowodowane), to znalazłyby się inne istoty (niekoniecznie
>> bardziej rozumne), które zjadałyby nas. Poniewaz jednak to nam dano rozum ,
>> więc to my go wykorzystujemy dla własnego dobra i wygody, aby zaspokoić
>> głód i nie ulec instynktowi samozachowawczemu zwierząt stając się ich
>> pokarmem
>
> Jedzenie mięsa, przy tak daleko posuniętym rozwoju produkcji żywności i
> poprawie warunków życia (mam tu na myśli np. ogrzewanie domów, produkcję
> tkanin), jest IMO swego rodzaju atawizmem. Miłym i smacznym w skutkach,
> ale jednak atawizmem. Człowiek już nie musi jeść mięcha, żeby się
> najeść, bo potrafi wyprodukować wysoko wartościową żywność roślinną.
Jednak ponieważ jest genetycznie mięsożernym ssakiem, nadal ma potrzebę
jedzenia mięsa w dorosłym wieku - jest ono dla niego najłatwiej strawne i
najefektywniej wskutek tego wykorzystywane w organizmie.
> Nie
> musi hodować i zabijać zwierząt dla skór, żeby się przyodziać, bo
> potrafi wyprodukować świetne materiały zastępcze. Nie musi w ogóle tyle
> jeść, bo potrafi sobie ogrzać mieszkanie i nie zużywać tyle energii z
> pożywienia, zwłaszcza że porusza się mniej lub przy użyciu środków
> transportu. Tak to widzę. Może po to mamy ten rozum?
> Ja nie jestem wegetarianką. Lubię mięso. Może gdybym była mniej leniwa,
> to nauczyłabym się gotować pyszne potrawy bezmięsne. Mięsne pożywienie
> to trochę łatwizna, przyznasz chyba?
>
Taaaak? - no to muszę powiedzieć to mojemu mężowi, który mnie, niesłusznie
jak widac, podziwia, że mi się tak chce robić mu do mięsa te jego ulubione
kopytka czy mięsne pierogi i surówki. Jak widac nie unikam wysiłku -
inaczej rzuciłoby się kawał mięcha na minutę na fajerkę i podało krwiste,
ze skórą.
A tymczasem... strogonoff, rolady, pasztety, a zwykłe mielone, czy te
pierogi z mięsnym farszem, pieczenie, nadziewane jabłkami kaczki, flaki
pracowicie oczyszczane i wielokrotnie obgotowywane, a gulasze - cóż za
lenistwo!
:-)
|