Data: 2002-07-23 20:48:37
Temat: Re: Język podświadomości
Od: "Saulo" <d...@p...neostrada.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"NEVERMORE" <a...@p...onet.pl> wrote in message
news:ahkefm$al$2@news2.tpi.pl...
[cut]
| A jak zinterpretować taki przypadek?
| Przez rok udzielałam korepetycji pewnemu uczniowi LO. Chłopak zjawiał się
u
| mnie raz w tygodniu, prawie zawsze z nowym zeszytem do przedmiotu (tj.
jęz.
| polskiego). Po paru tygodniach wzbudziło to moje zainteresowanie, ale
| wyglądał mi na introwertyka, więc postanowiłam nie dotykać tematu. I tak
| sobie maglowaliśmy materiał na bieżąco w oparciu o bieżące zeszyciki, aż
| nadszedł czas sprawdzianów semestralnych w szkole, a powtórek ze mną.
| Zasugerowałam, że do takiej powtórki przydałby się przęgląd archiwalnych
| zeszytów. Uznał moją sugestię za bardzo słuszną, a ja, gdy już zbliżała
się
| umówiona godzina, dumałam: ileż to się mogło tego uzbierać, ile on
| tych brulionów do mnie przytaszczy? Chłopak mnie zaskoczył - z JEDNYM się
| zjawił, z jednym, w którym było kompletnie wszystko. I cóż się okazało? On
| przez kilka nocy nie dosypiał, bo przepisywał. Zanim zdążyłam poczuć się
| winna, wyjaśnił mi, że jego polonistka wymaga od uczniów skrupulatnego
| prowadzenia zeszytów, które sprawdza na koniec każdego semestru, i że
| podobne
| wymagania ma anglistka, germanistka oraz nauczyciel od historii. A on jest
| już wykończony rolą skryby, chodzi półprzytomny z niewyspania, ma
przykurcze
| palców i tylko kilka dni na "skompletowanie" pozostałych zeszytów. Z
| początku te jego problemy wydały mi się groteskowe, ale kiedy w
| następnym semestrze sytuacja zaczęła się powtarzać, postanowiłam zbadać
| głębiej jego przypadłość. Niestety, dowiedziałam się tylko, że MUSI to
robić
| i ma to charakter nagłej, gwałtownej potrzeby. Jaka, w tym przypadku, może
| być ta głębsza potrzeba ?
Po pierwsze to wcale nie jest takie rzadkie. Nigdy nie posunąłem się aż tak
daleko z zeszytami szkolnymi, ale był okres, gdy nie potrafiłem wysłać listu
(w tamtych czasach jeszcze listy pisało się ręcznie, gorzej!, prowadziło się
regularną pisaną ręcznie korespondencję), w którym byłyby a/ jakiekolwiek
skreślenia; b/ jakiekolwiek niejasne i/lub niedoskonałe stylistycznie
sformułowania. Poza tym staranne, równe pismo sprawiało mi dużą przyjemność
estetyczną. Przepisywałem kilkakrotnie, aż byłem zadowolony z całości.
U mnie było to dążenie do doskonałości i porządku.
Saulo
|