Data: 2009-03-05 19:54:11
Temat: Re: Julia
Od: Piotr M <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Adam Pietrasiewicz wrote:
> Julia jak zwykle stała na balkonie. Czekała. Powoli zapadała noc, a jego
> nie było. Wyglądała go już od kilku dni, skubiąc ze zniecierpliwienia i
> tak już porwane firanki. Zazwyczaj stawał pod oknem i głośnym okrzykiem
> obwieszczał swoje przybycie. Tym razem jednak mocno się spóźniał. Kiedy
> już miała zamknąć okno i udać się na spoczynek, w końcu usłyszała jego -
> wywołujący drżenie serca - mocny, męski głos:
> - PANI JULIO!!! RENTA!!!
>
Panie Adamie mogę prosic o genezę zdania w podpisie :) ja nie mowie ze
kupie ale :P
piotr M
|