Data: 2009-03-05 19:52:47
Temat: Re: Julia
Od: Jacek Kruszniewski <j...@p...kropka.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 05.03.2009 19:38, użytkowniczka/użytkownik Adam Pietrasiewicz napisała/napisał
(niepotrzebne skreślić):
> Julia jak zwykle stała na balkonie. Czekała. Powoli zapadała noc, a jego
> nie było. Wyglądała go już od kilku dni, skubiąc ze zniecierpliwienia i
> tak już porwane firanki. Zazwyczaj stawał pod oknem i głośnym okrzykiem
> obwieszczał swoje przybycie. Tym razem jednak mocno się spóźniał. Kiedy
> już miała zamknąć okno i udać się na spoczynek, w końcu usłyszała jego -
> wywołujący drżenie serca - mocny, męski głos:
> - PANI JULIO!!! RENTA!!!
>
Niezłe !!!
Rozumiem, cze czekamy ciągu dalszego :-)
Na przykład:
Szybko pobiegła do przedpokoju aby otworzyć drzwi, drżącymi rękami otworzyła zamek,
otworzyła drzwi, a tam przystojny, mocno zbudowany listonosz :)
Z pozdrowieniami
Jacek Kruszniewski
--
"Serce rozważne szuka mądrości, usta niemądrych sycą się głupotą."
(Prz 15:14)
|