Data: 2007-11-03 17:46:49
Temat: Re: Już?
Od: "Jacek Gucio" <j...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Rafał Wolski <rafal.wolski@nie_spamowi_poczta.fm> napisał(a):
> Sam róże wyłącznie kopczykuję. I nie stosuję torfu,
> jak ktoś tu w wątku pisał.
> Kwaśny torf może źle wpłynąć na obsypane pędy.
Przepraszam, podeprę się opinią pana Ireneusza Surowieckiego, specjalisty od
róż, cytuję:
Róże są roślinami o niskiej odporności mrozowej i dlatego należy je każdej
jesieni przygotować do nadejścia zimy. Podstawową czynnością jest
kopczykowanie róż. Kopczyk powinien być usypany z torfu, kompostu lub ziemi.
Kopczyk z kory, szczególnie grubo zmielonej, może nie przynieść oczekiwanych
rezultatów.
Na cenne krzewy możemy dodatkowo nałożyć chochoła ze słomy bądź zastępczo z
agrowłókniny. Róże pnące i pienne, o ile ich pędy nie są zbyt zdrewniałe,
przyginamy do ziemi i okrywamy słomą. Jeśli są zdrewniałe i przygięcie grozi
wyłamywaniem pędów, powinniśmy owinąć je w pozycji, w jakiej rosną. Jesienią
nie tniemy pędów róż. Dopiero wiosną wykonujemy cięcia pielęgnacyjne
polegające na usunięciu wszystkich przemrożonych części roślin.
Oczywiście nie używam torfu kwaśnego :-)
Pozdrawiam, Jacek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|