Data: 2002-06-29 04:47:31
Temat: Re: Juz mozna jezdzic w Bialymstoku po pijaku
Od: "Zbig Andrzej Gintowt" <z...@c...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jacek Kruszniewski" <j...@p...pl> napisał w wiadomości
news:3D1CA3A2.B948FAF1@proinfo.pl...
>
>
> Zbig Andrzej Gintowt napisał(a):
> >
> > Użytkownik "bubu" <j...@i...pl> napisał w wiadomości
> > news:afh655$518$1@news.tpi.pl...
> > > Nie ciesz sie,nie jestes Dyrektorem Kasy Chorych wiec Ciebie Wysoki
Sad
> > > potraktuje odmiennie i przywali.
> > --------------------------
> Ale to chyba Sokrates miał powiedzieć przed wypiciem cykuty, a ten był
> Grekiem :)
------------------------------
Nie napisałem, kto to powiedział. A rzymska maksyma (prawo rzymskie to
"przedszkole" dla studiujących prawo, bo z niego wiele zasad stosuje się po
dzień dzisiejszy...) brzmi: "Dura lex, sed lex...", wobec tego możesz sobie
pierwsze słowo tłumaczyć "surowe" a nie "twarde", wszakże "licentia poetica"
na to pozwala..., a w słowniku łac. durus = twardy, a) cierpki, szorstki,
ociężały, surowy, niezgrabny c) nieczuły, groźny, srogi, d) uciążliwy,
przykry - czyli cała gama przymiotników do wyboru...
----------------------------------
> Tak, tylko że przykład Wojtka stanowi o tym że to wina naszej Policji a
> nie sądu
> czy adwokata, ten ostatni po prostu jest prawnikiem i wykorzystał to, że
> Policja
> miała alkomat bez homologacji.
-----------------------------------
"Numer" z homologacją jest stary. Dotyczy on również radarów. Problem polega
na tym, że tzw homologacja na urządzenie pomiarowe nie jest "dożywotnia" i
każde urządzenie mierzące jakieś jednostki musi być co jakiś, określony czas
sprawdzane przez Urząd Miar i Wag i otrzymywać świadectwo
legalizacyjne("homologację"), które potwierdza poprawność mierzonych
jednostek. Wobec ogólnie znanego stanu budżetu policji (i nie tylko), można
z dużym prawdopodobieństwem założyć, że używane urządzenie nie jest
zalegalizowane z powodu braku środków finansowych (badanie urządzenia
kosztuje) i wykręcić się od kary. Przeciętnemu kierowcy jednak nie przyjdzie
do głowy żądać od "władzy" okazania świadectwa legalizacji urządzenia. Co
innego kacykowie, których stać na adwokatow, którzy są biegli w 'kruczkach"
(vide: "pomroczność jasna" cytowana wyżej przez marizę, a można do tego
dołożyć jeszcze "falandyzację" prawa...).
Oczywiscie adwokat "wykorzystał" co wykorzystał i to jest to tylko jeden z
przykładów, co można ze sprawiedliwością wyrabiać w naszym kraju.
Napoczęty przez NeoNa wątek, to temat "rzeka", więc nie będę się dalej nad
nim rozwodził.
Zbig A Gintowt
|