Data: 2001-07-08 21:39:20
Temat: Re: KABOTYNKA - fenomen ???!!!
Od: "... z Gormenghast" <p...@p...promail.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dorrit w news:9i9v96$go9$2@news.tpi.pl...
(...)
> Ze swej strony uważam że bezczelnością i
> grubym chamstwem jest czynić wobec kogoś porównania do bandyty z pałką
> bejsbolową i inne tej klasy insynuacje tylko dlatego, że na pewien obszar
> życia społecznego ma inne niż adwersarz poglądy . Te panie mogą się więc
> tylko cieszyć, że nie potraktowałam ich dokładnie tak, jak one mnie.
A mogłabyś z łatwością - nie wątpię...
"Te panie" są nie mniej cenne na grupie niż Ty, a fakt, że w zderzeniu z Tobą
wyzwalają się w ludziach pokłady agresji mógłby jednak moim zdaniem skłonić
Cię do czujniejszego słuchania innych. Szczególnie wówczas gdy wiesz, iż nie
rozmawiasz z dziećmi!
> Świat przestępczy jest za oknami naszych domów i za ścianami naszych
> mieszkań Alfredzie. Trzeba mieć klapki na oczach, żeby tego nie widzieć.
Owszem, pewnie jest. Ale nie dla wszystkich jednakowy. Ja na przykład miałem
to szczęście, że nie spotkałem sie z nim oko w oko jeszcze ani razu - a żyję
na tym swiecie dłużej od Ciebie. I dlatego obce jest mi jego słownictwo,
maniery, sposoby ekspresji. Ty stykasz się z takimi ludźmi zawodowo i jak
się domyśłam, wszyscy oni są do Ciebie nastawieni niechętnie i agresywnie.
Stąd moje podejrzenia o niecodzienne źródła Twoich niektórych zwrotów
czy też sposobów reagowania. A te zwykle powodują, iż trzeba sporego
wysiłku, aby bilans Twoich dokonań na grupie pozostawał dodatni.
> Ale jeżeli uważasz, że ja mam z tym światem "wiele wspólnego", że jak to
> romantyczna mgiełka zauważyła - bandzior wali pałką bejsbolową przypadkowych
> przechodniów na ulicy a ja walę ich w necie, to nic tu po mnie. Mam
> ciekawsze zajęcia w realu.
Nie chodzi o to, byś się obrażała na grupę. Rzecz w tym, że wszyscy
ubarwiają literacko, z mniejszym lub większym polotem swoje wypowiedzi,
a założenie, że każdy ma jakieś klapki na własnych oczach jest bardzo pomocne!
> > Zbyt łatwo przychodzi Ci generalizowanie własnych doswiadczeń
> > i projekcja ich na stosunki w grupie psp.
> Zapytałabym co konkretnie masz na myśli, ale chyba szkoda czasu.
Być moze sie mylę, ale cóż mogę zrobić usiłując wyjaśnić sobie źródła
Twych kategorycznych sądów z absolutnym niedopuszczaniem do głosu
poglądów innych. Wyjaśniam to tak - jeśli sie mylę - poprawisz.
Zawodowo jesteś biegłym sądowym, a więc osobą z urzedu obdarzoną
absolutnym i niepodważalnym autorytetem (czasem powołuje sie pewnie
dwóch biegłych, ale to sa koszty, a tych wszyscy dziś unikają). Gdyby sądy nie
respektowały Twych opinii, po pewnym czasie straciłabyś pracę. Tak więc
nie jestes przyzwyczajona do zderzania się z opiniami innymi niz Twoje własne.
Jesteś dla wielu wyrocznią. Nie wnikam teraz czy się mylisz czasami czy nigdy.
Ważny jest fakt bycia wyrocznią. I o tym własnie myślę, mówiąc o zbyt łatwym
projektowaniu własnych doświadczeń na konwersacje na tej grupie.
[zegar]
> Nawet nie zauważyłam, że jest zepsuty, ponieważ to ostatnia rzecz, jaka jest
> mi w komputerze potrzebna.
Rozumiem. Ale musisz wiedzieć, że tylko ułamek promila użytkowników
komputerów (a szczególnie tych co działają w sieci), ignoruje istnienie zegara
systemowego. Wiele rzeczy komputer czyni sam odwołując sie właśnie do tego
zegara. Na grupie ma to określone skutki, gdyż Twoje późniejsze posty
pojawiaja się faktycznie jako wczesniejsze, co dla wielu jest po prostu
manifestacją agresji, lub ignorancją, upoważniającą do lekceważenia autora.
Dla niektórych stanowi to podstawę do generowania fascynujacych teorii
o charakterze spiskowym - i jest to nikomu niepotrzebne marnowanie energii.
A zegar ustawi Ci syn sąsiada - nastolatek z przeciwka... Pod warunkiem,
że to nie bandyta...
No ale to w końcu Twój image.
> Insynuacja dotyczyła raczej podszywania się pod cudze nicki, wysyłania
> głosów dyskusyjnych z różnych miast i z różnych komputerów, /.../
> Dorrit
To jest poniekąd skutek Twoich działań lub zaniechań. Że absurdalny - zgoda.
Ale nic nie dzieje sie bez przyczyny. A te, bardzo często tkwią w ludziach
z którymi sie stykamy. Czasami tymi ludźmi jesteśmy my sami!
--
pozdrawiam
Allfred
~~~~~~~~~
|