Strona główna Grupy pl.sci.psychologia KIEROWCO! Bogu dziękuj, że jeszcze żyjesz... (ja nie z tych, co po rowach uciekają) - trochę długie

Grupy

Szukaj w grupach

 

KIEROWCO! Bogu dziękuj, że jeszcze żyjesz... (ja nie z tych, co po rowach uciekają) - trochę długie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 71


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2009-11-17 14:47:19

Temat: Re: KIEROWCO! Bogu dziękuj, że jeszcze żyjesz... (ja nie z tych, co po rowach uciekają) - trochę długie
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Tak.
Uważam, że lepiej aby takie zabiły się same zanim zabiją/okaleczą siebie
i innych.
Życzę im rychłej śmierci, zanim jeszcze ich obojętność dla bezpieczeństwa
na drodze zamieni się w tragedię innych osób.


Zadałem ci pytanie...

Jeśli tamci to byli twoi znajomi, to czy miałeś świadomość, że jeżdżą
bardziej niebezpiecznie niż inni?
Wiedziałeś o tym?

--
CB




Użytkownik "darr_d1" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:df40836f-0e68-4ee2-84b1-90fd1e9aa548@x31g2000yq
x.googlegroups.com...

... czy jednak --------
NAPRAWDĘ--------- żyyczysz tym osobom spotkania z drzewem i śmierci
na drodze?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2009-11-17 16:12:22

Temat: Re: KIEROWCO! Bogu dziękuj, że jeszcze żyjesz... (ja nie z tych, co po rowach uciekają) - trochę długie
Od: darr_d1 <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 17 Lis, 15:47, "cbnet" <c...@n...pl> wrote:

> Zadałem ci pytanie...
>
> Jeśli tamci to byli twoi znajomi, to czy miałeś świadomość, że jeżdżą
> bardziej niebezpiecznie niż inni?
> Wiedziałeś o tym?
>
Znałem tylko jedną z tych osób - wspomnianego kolegę. Tych dziewczyn
nie znałem. Nie znałem stylu jazdy tego kolegi, nigdy nie miałem
okazji z nim jechać. Daleki jestem też od osądzania czy jeździł
bezpiecznie czy też niebezpiecznie, a już na pewno nie wyrokowałbym
czy powinien był zginąć (pomimo, że to on sam, na "własne życzenie"
wjechał z dużą prędkością pod TIR-a)

Pozdrawiam,
darr_d1

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2009-11-17 16:38:28

Temat: Re: KIEROWCO! Bogu dziękuj, że jeszcze żyjesz... (ja nie z tych, co po rowach uciekają) - trochę długie
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Stan naszych dróg powoduje, że kierowcy z reguły jeżdżą nie za szybko.
Niestety, nie wszystkim to odpowiada.
Lecz skoro niektórym jest im obojętne czy zabiją się na drodze czy nie,
to niech przynajmniej zabijają się sami.

Rozumiem, że żal ci tego kolegi, ponieważ go znałeś, ale pomyśl:
on potencjalnie mógł zabić lub uczynić kaleką innych na drodze i sam
przy tym zginąć.
A jeśli tak, to chyba mimo wszystko lepiej, że zginął nikogo nie zabijając.

Zawsze kiedy ktoś taki ginie, drogi w PL robią się odrobinę bezpieczniejsze.

Może i szkoda komuś, że niektórzy muszą zginąć, aby zrozumieć,
że brak dbałości o bezpieczeństwo na drodze czyni z nich potencjalnych
i w pełni świadomych moderców.
Warto jednak mieć w takich sytuacjach na uwadze wszystkich innych,
którzy ryzykują własne życie spotykając takiego na drodze.

W rzeczywistości bardziej szkoda, że żal ci znajomego bardziej niż
tych wszystkich innych, którzy mogli przez niego zginąć, a nie zginą
ponieważ się zabił.

Rozumiesz?


Mnie jest szkoda przede wszystkim potencjalnych ofiar spotykających
na drodze ludzi, którym jest obojętne bezpieczeństwo własne oraz innych.
Takich ludzi natomiast mi nie szkoda, nawet jeśli giną stając się ofiarami
samych siebie.
To idealna sytuacja moim zdaniem kiedy ginie tylko ktoś kto jeździ
bardzo niebezpiecznie.


I nie pisz mi o "głupich błędach", które rzekomo mogą przydarzyć się
każdemu, bo to dziecinada.
Jeśli ktoś popełnia na drodze "głupie błędy" to nie powinien mieć żadnych
szans na otrzymanie PJ i jeżdżenia po drogach. Zwłaszcza w PL.

--
CB


Użytkownik "darr_d1" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:d9ec656c-aa3a-4070-8048-2cc452fff9c8@c3g2000yqd
.googlegroups.com...

Znałem tylko jedną z tych osób - wspomnianego kolegę. Tych dziewczyn
nie znałem. Nie znałem stylu jazdy tego kolegi, nigdy nie miałem
okazji z nim jechać. Daleki jestem też od osądzania czy jeździł
bezpiecznie czy też niebezpiecznie, a już na pewno nie wyrokowałbym
czy powinien był zginąć (pomimo, że to on sam, na "własne życzenie"
wjechał z dużą prędkością pod TIR-a)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2009-11-17 18:09:20

Temat: Re: KIEROWCO! Bogu dziękuj, że jeszcze żyjesz... (ja nie z tych, co po rowach uciekają) - trochę długie
Od: Iza <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On 17 Lis, 01:00, darr_d1 <d...@w...pl> wrote:
> Witam Państwa!
>
> Na wstępie zastrzegam, że tytułowy tekst w nawiasie (ja nie z tych co
> po rowach uciekają) nie dotyczy mojej osoby - wyjaśniam to nieco
> dalej.
>
> W ostatnim czasie ginie w mojej okolicy sporo osób w wypadkach
> samochodowych - co gorsza są to młode osoby. Nie wiem czy to jakieś
> fatum czy może raczej tylko fatalny zbieg okoliczności. Tydzień temu
> zginął mój kolega. Jego wina - wjechał pod tira. Zbyt szybko jechał,
> wyrzuciło go na zakręcie wprost pod koła jadącego z naprzeciwka
> pojazdu. Dziś zginęły dwie dziewczyny jadące do szkoły - też z własnej
> winy (tej kierującej), wyprzedzała traktor i zderzyła się z busem.
> Pasażerka poniosła śmierć na miejscu, kierująca zmarła w szpitalu.
> Pomijam fakt, że gdzieś tak w połowie, pomiędzy tymi wypadkami mówili
> w radiu o innym - jakaś czołówka, kierowca wjechał pod tira.
> Przypadkowo zasłyszany komentarz osoby słuchającej tej relacji
> brzmiał: "o, następny..."
>
> Ja sam miałem kilka razy w życiu szczęście jako kierowca. Nie należę
> do osób, które jeżdżą z przesadną ostrożnością czy też pomału, choć
> pewnych granic staram się nie przekraczać. Było więc kilka takich
> sytuacji, w których (wiem to na pewno) pomogła mi opatrzność, czy
> jakkolwiek by tego nie nazwać.
>
> Od czego to jednak zależy, dlaczego mnie się uda(wa)ło, a im nie?
> Dlaczego oni właśnie musieli zginąć? Młody, dwudziestokilkuletni
> chłopak, który na codzień jeździł zawodowo TIR-em musiał zginąć jadąc
> prywatnie osobówką pod kołami... TIR-a? Dlaczego dwie młode, 18-19
> letnie dziewczyny musiały zginąć w drodze do szkoły, wyprzedzając
> traktor? Czy zabrakło doświadczenia czy może też zawiniła brawura?
> Jakkolwiek by nie było ludzie na drodze nie powinni ginąć. Wspomniane
> osoby zginęły, jak niejeden by stwierdził, "z własnej winy". Pomijając
> pasażerkę jadącą z koleżanką do szkoły. Pozostali uczestnicy wypadków
> (ci drudzy) wyszli raczej bez szwanku.
>
> I jeszcze słówko do "chojraków", zwłaszcza kierowców ciężarówek.
> Czytałem gdzieś niedawno stwierdzenie jednego z takich panów-kierowców
> brzmiące mniej więcej jak w tytułowym nawiasie: "ja nie z tych co po
> rowach uciekają". A macie Wy dzieci? Jeżdżą samochodami? Zastanówcie
> się czy naprawdę chcecie być ich sędziami, katami i zabójcami? Że niby
> co - dzieciakowi zabrakło wyobraźni, źle ocenił sytuację czy być może
> poniosła go fantazja i dlatego zasłużył na ŚMIERĆ? Tak samo jego
> kolega czy koleżanka, współpasażerowie jadący z nim? Fakt, popełnili
> straszny błąd - wsiedli do jego samochodu...
>
> Czy ktoś, ktokolwiek z nas (Was) kierujących może stanąć przed lustrem
> i powiedzieć sobie, prosto w oczy: "ja NIGDY nie popełniłem błędu za
> kierownicą..."?
>
> Pozdrawiam,
> darr_d1
>
> PS. Kieruję te słowa ku pamięci i w imieniu wszystkich osób, które
> poniosły śmierć na drodze - bez względu na to czy zginęły z własnej
> winy czy też z cudzej. Być może nawet spowodowały czyjąś śmierć. Na
> pewno jednak tego NIE PLANOWAŁY...




Ja jeżdżę już ładnych "parę lat" i jeżdżę bardzo...bardzo szybko i
dynamicznie.
Nie będę podawała max prędkości bo ściągnę na siebie krytykę, chcę
tylko
dodać, ze prze te lata ani razu nie miałam wypadku, stłuczki. Raz na
samym początku
puknęłam lekko na pararkingu jakiegoś starego szarego fordzie, ale
tylko dla tego, że nie było go w deszczu widać na tle muru pod, którym
stał. Co więcej mam kolegę zawodowego kierowcę tira, który wypadków
miał masę zarówno ciągnikiem z naczepami jak i osobówką.
W swojej "karierze kierowcy" ze 4 razy stworzyłam(dość) niebezpieczną
sytuacje, ale nikt w nich nie ucierpiał jak zaznaczyłam.
Według mnie to co sie stało tym ludziom tp czysty przypadek, choć nie
usprawiedliwiam
brawurowej jazdy i TEŻ życzę śmierci nam, bezmyślnym kierowcom
zwłaszcza po drgach lub alkoholu.
____
Iza dawcabiorców

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2009-11-17 22:38:14

Temat: Re: KIEROWCO! Bogu dziękuj, że jeszcze żyjesz... (ja nie z tych, co po rowach uciekają) - trochę długie
Od: darr_d1 <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 17 Lis, 17:38, "cbnet" <c...@n...pl> wrote:
>
> W rzeczywistości bardziej szkoda, że żal ci znajomego bardziej niż
> tych wszystkich innych, którzy mogli przez niego zginąć, a nie zginą
> ponieważ się zabił.
>
> Rozumiesz?
>
Rozumiem że w Twoim przekonaniu tacy ludzie sami są sobie winni. I że,
według Ciebie, zasłużyli sobie na to co ich spotkało. Nie stopniuję
natomiast kogo żal mi bardziej - KAŻDEGO ludzkiego życia jest żal.

> Mnie jest szkoda przede wszystkim potencjalnych ofiar spotykających
> na drodze ludzi, którym jest obojętne bezpieczeństwo własne oraz innych.
> Takich ludzi natomiast mi nie szkoda, nawet jeśli giną stając się ofiarami
> samych siebie.
> To idealna sytuacja moim zdaniem kiedy ginie tylko ktoś kto jeździ
> bardzo niebezpiecznie.
>
Spytam, czysto hipotetycznie - co byś zrobił, gdyby...

Załóżmy, że jesteś kierowcą TIR-a (przypuszczam, że nie jesteś -
gdybyś jednak nim był). Widzisz, że z naprzeciwka pcha się na
trzeciego jakaś osobówka, która wyprzedza też TIR-a. Wiesz że nie
zdąży - co robisz:

1/ Uciekasz na pobocze, względnie starasz się wyhamować i zrobić mu
miejsce.

2/ Jedziesz dalej i masz w nosie co on zrobi. Ty jesteś 'duży', ten
którego wyprzedza też - niech robi co chce.

> I nie pisz mi o "głupich błędach", które rzekomo mogą przydarzyć się
> każdemu, bo to dziecinada.
> Jeśli ktoś popełnia na drodze "głupie błędy" to nie powinien mieć żadnych
> szans na otrzymanie PJ i jeżdżenia po drogach. Zwłaszcza w PL.
>
Ja już chyba wcześniej napisałem (?), że w żaden sposób nie
usprawiedliwiam takich kierowców. Czy jednak tego chcemy czy nie -
błędy za kierownicą popełniamy. Każdy niemal kierowca ma jakieś na
swoim koncie (czy uważasz inaczej?). I ja sam też nie jestem "święty"
pod tym względem. Czy jednak Ci, którzy zginęli na drodze rzeczywiście
powinni byli zginąć, czy naprawdę sobie na to zasłużyli? Ja uważam, że
nie. Nadmieniam, że nie piszę w tym momencie o kierowcach pijanych czy
takich którzy w ewidentnie chamski i cwaniacki sposób dopuszczają się
różnego rodzaju nadużyć na drodze.

Pozdrawiam,
darr_d1

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2009-11-18 03:32:02

Temat: Re: KIEROWCO! Bogu dziękuj, że jeszcze żyjesz... (ja nie z tych, co po rowach uciekają) - trochę długie
Od: Jaracz <j...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

darr_d1 wrote:
> On 17 Lis, 09:22, "cbnet"<c...@n...pl> wrote:
>
>> Tak naprawdę, to szkoda mi tylko tych, którzy giną w wypadkach
>> powodowanych przez innych.
>>
> Mnie jest szkoda WSZYSTKICH osób, które giną w wypadkach..
>
>> Wszystkim wariatom i debilom za kólkiem, przez których ktoś inny
>> mógłby stracić życie lub zdrowie, życzę jak najszybszego spotkania
>> z drzewem na drodze...
>> ew. policją w celu odebrania PJ.
>
> Czy uważasz, że owi "wariaci" i "debile" zasługują na ŚMIERĆ? Czy
> mógłbyś przybliżyć mi nieco definicję "wariata" czy "debila"
> drogowego? Czy według Ciebie do tej kategorii zaliczają się również
> osoby, które doprowadziły do wypadku z własnej lecz nie umyślnej winy?
> Na przykład zagapiły się lub źle oceniły sytuację zbyt szybko jadąc?
>
> Nie chcę tu nikogo usprawiedliwiać, czy jednak --------
> NAPRAWDĘ--------- żyyczysz tym osobom spotkania z drzewem i śmierci
> na drodze?

Niewatpliwie szkoda kazdego zycia ale:lepiej niech zabija siebie niz
mieli by zabic kogos niewinnego, tego im szczerze zycze,obojetnie czy
sie spieszyli, zagapili czy chcieli pokazac mistrzostwo" za kierownica.
Jak natura nie obdarzyla ich zdolnoscia myslenia to nie ma potrzeby zeby
sie rozmnazali.
Zamiast sie rozczulac wyobraz sobie ze wracasz z fajnego lykendu z zona
i 2 dzieci.Masz czolowe z oszolomem. Ty zyjesz, oszolom zyje, a Twoja
rodzina zginela. Wtedy tez bys ich (wariatow, debili) zalowal???????????

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2009-11-18 03:47:04

Temat: Re: KIEROWCO! Bogu dziękuj, że jeszcze żyjesz... (ja nie z tych, co po rowach uciekają) - trochę długie
Od: Jaracz <j...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Iza wrote:

> Ja jeżdżę już ładnych "parę lat" i jeżdżę bardzo...bardzo szybko i
> dynamicznie.

> Nie będę podawała max prędkości bo ściągnę na siebie krytykę, chcę
> tylko dodać, ze prze te lata ani razu nie miałam wypadku, stłuczki.

Kwestia czasu,kwestia czasu. Statystyka,prawdopodobienstwo i prawa
selekcji naturalnej sa nieublagane.
Na marginesie, gdy czytam,slysze: "ja jezdze dynamicznie" to od razu
wiem kto zacz i jakie sa jego/jej szanse dozycia do emerytury.

> (ciach).......W swojej "karierze kierowcy" ze 4 razy stworzyłam(dość) niebezpieczną
> sytuacje, ale nikt w nich nie ucierpiał jak zaznaczyłam.

Jak to kiedys mowili: "nosil wilk razy kilka,az poniesli i wilka"


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2009-11-18 08:07:20

Temat: Re: KIEROWCO! Bogu dziękuj, że jeszcze żyjesz... (ja nie z tych, co po rowach uciekają) - trochę długie
Od: Iza <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On 18 Lis, 04:47, Jaracz <j...@g...pl> wrote:
> Iza wrote:
> > Ja jeżdżę już ładnych "parę lat" i jeżdżę bardzo...bardzo szybko i
> > dynamicznie.
> > Nie będę podawała max prędkości bo ściągnę na siebie krytykę, chcę
> > tylko dodać, ze prze te lata ani razu nie miałam wypadku, stłuczki.
>
> Kwestia czasu,kwestia czasu. Statystyka,prawdopodobienstwo i prawa
> selekcji naturalnej sa nieublagane.
> Na marginesie, gdy czytam,slysze: "ja jezdze dynamicznie" to od razu
> wiem kto zacz i jakie sa jego/jej szanse dozycia do emerytury.

Również kwestia umiejętności kierowcy w panowaniu nad pojazdem i w
myśleniu z wyobraźnią.
Wbrew temu co możesz sobie myśleć(o "szybkich kierowcach'') jeżdżę z
wyobraźnią - choć zdaje sobie sprawę że to brzmi śmiesznie. tj
- nie wyprzedzam na trzeciego
- nie wyprzedzam na podwójnej ciągłej
- stop i czerwone to dla mnie znaki święte nawet jak stoją w szczerym
polu
- oznaczenia o szkołach(prawdopodobieństwie dzieci) to dla mnie znaki
najświętsze i nie przekraczam w tych miejscach prędkości choćbym nie
wiem jak się spieszyła- i mam oczy dookoła głowy.
- przepuszczam pieszych
-itede
Nie wspomniawszy od tym,że nie siadam za kółko po alkoholu a dragów
nie biorę.
Kiedy jednak wyjadę na prostą to... najprawdopodobniej moge mieć
bliskie spotkania pierwsz.stop. ze zwierzyną leśną.

> > (ciach).......W swojej "karierze kierowcy" ze 4 razy stworzyłam(dość)
niebezpieczną
> > sytuacje, ale nikt w nich nie ucierpiał jak zaznaczyłam.
>
> Jak to kiedys mowili: "nosil wilk razy kilka,az poniesli i wilka"

Oby tylko mnie.
____
Iza

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2009-11-18 12:58:40

Temat: Re: KIEROWCO! Bogu dziękuj, że jeszcze żyjesz... (ja nie z tych, co po rowach uciekają) - trochę długie
Od: darr_d1 <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 18 Lis, 04:32, Jaracz <j...@g...pl> wrote:

> Zamiast sie rozczulac wyobraz sobie ze wracasz z fajnego lykendu z zona
> i 2 dzieci.Masz czolowe z oszolomem. Ty zyjesz, oszolom zyje, a Twoja
> rodzina zginela. Wtedy tez bys ich (wariatow, debili) zalowal???????????

Nie życzę nikomu takiej sytuacji i niewątpliwie też (często) same są
sobie winne osoby, które do wypadku doprowadzają. Zauważ jednak, że
nikt ale to NIKT nie wyjeżdża na drogę z zamiarem spowodowania
wypadku. A spójrz tylko ile ich wkoło jest.

Czy nie dałoby się (w niektórych sytuacjach) zmniejszyć liczby tych
wypadków (i ich ofiar) poprzez zastosowanie na przykład "reguły
ograniczonego zaufania"? Polega ona mniej więcej na tym, że gdy
zachowanie (sposób jazdy, jakiś dziwny manewr) innego pojazdu wskazuje
na możliwość stworzenia zagrożenia należy zakładać, że on to
zagrożenie właśnie stworzy. Fakt, że nie zawsze się da (różne sytuacje
są na drodze) i nie wszystko można przewidzieć, IMO jednak nie
doszłoby do wielu tragedii gdyby ktoś komuś zjechał, kogoś przepuścił
czy zahamował w odpowiednim momencie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2009-11-18 12:58:57

Temat: Re: KIEROWCO! Bogu dziękuj, że jeszcze żyjesz... (ja nie z tych, co po rowach uciekają) - trochę długie
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jeśli jeździli nieezpiecznie narażając świadomie życie i zdrowie
innych użytkowników drogi, to najprawdopodobniej tak.

Na drogach w PL ginie rekordowa licza osób. Chciałbym, aby jeśli
ktoś już musi ginąć, to aby byli to przede wszystkim sprawcy tych
wszystkich masakrycznych wypadków.


Jeśli nie wiedziałeś, że twój znajomy jeździ jak wariat, to słabo
go znałeś.
Ciekawe czy ci, którzy znali go dobrze zrobili próbowali zapobiec
temu co się stało zanim się stało.

Myślisz, że tak?
Ja myślę, że nie.
I również dzięki temu zginął.

Inna sprawa: facet był kierowcą tira, który przejechał prawdopodobnie
setki tysięcy kilometrów.
Nawet nie chcę sobie wyobrażać co mógł wyprawiać taki ktoś na
drodze za sterami tira.

Dlatego też wolę po 1000-kroć, aby ginęli tacy jak on, niż gdyby
miał wpakować się centralnie np na rodzinę z 2-ką dzieci.
Im więcej ginie potencjalnych sprawców tych wszystkich najbardziej
groźnych wypadków, tym nasze drogi stają się coraz bardziej bezpieczne.


Wyobrażasz sobie jak skacze ciśnienie kierowcy wiozącemu żonę
i dwójkę dzieci, gdy wjeżdżając na wzniesienie lub za zakrętem widzi
na swoim pasie tira wyprzedzającego w nidozwolonym miejscu?
I także dlatego nie p*ol mi o swoim znajomym, bo dla kogoś takiego
jak ja jest to korzystne, że zginął, a jeszcze tym bardziej, że nikomu
nie wyrządził przy tym żadnej poważnej krzywdy.

--
CB


Użytkownik "darr_d1" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:468b7d8b-560f-4794-a3f7-b835d34ed7c5@a21g2000yq
c.googlegroups.com...

[...] Czy jednak Ci, którzy zginęli na drodze rzeczywiście
powinni byli zginąć, czy naprawdę sobie na to zasłużyli? Ja uważam, że
nie.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 8


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Zaproszenie dla Chironka.
Załamanie nerwowe po powrocie z Londynu
wy tu gadu gadu...
Robibla napisala do gazebo
Internetowe upiory [press]

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »