Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.astercity.net!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for
-mail
From: "Kruszynka" <m...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.rec.uroda
Subject: Re: KOBIETKI MIKOŁAJ ZA MIESIĄC A DALEJ ŚWIĘTA:))))))))
Date: Thu, 7 Nov 2002 14:36:30 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 33
Message-ID: <aqdqc9$soe$1@news2.tpi.pl>
References: <aqbhte$8s$1@news2.tpi.pl> <aqd9pj$k5a$1@news.tpi.pl>
<aqdlch$g25$1@galaxy.uci.agh.edu.pl>
NNTP-Posting-Host: 213.134.138.130
X-Trace: news2.tpi.pl 1036676298 29454 213.134.138.130 (7 Nov 2002 13:38:18 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 7 Nov 2002 13:38:18 +0000 (UTC)
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.uroda:12942
Ukryj nagłówki
> Hum, z tego co wycięte mnie akurat wynika, że ty nie lubisz tej całej
> marketingowej otoczki. Otoczki, nie świąt. Przynajmniej to o niej
> napisałaś.
Wlasciwie to nie tylko otoczki marketingowej, ale calej przedswiatecznej
atmosfery: zabiegania, zdenerwowania, stania w kolejach, przepychania sie w
tlumie ludzi, nerwowosci w domu (bo musi byc na czas, bo musi wyjsc, a
jeszcze tyle jest do roboty), urobienia sie po pachy (no bo swieta),
spedzania tysiecy godzin w kuchni i warczenia domownikow na siebie (tylko
pies nie warczy :)) ). A wszystko po to, zeby siasc przez pare godzin przy
wspolnym stole i cieszyc sie, ze ma sie juz wszystko za soba. To ja sie wole
nie meczyc. CHcialabym przezyc swieta choc raz w sposob zupelnie
niekonwencjonalny, np. wyjechac w gory, zaszyc sie w jakims schronisku, nie
robic super-hiper kolacji wigilijnej, tylko np. siasc przy kominku, zlozyc
sobie zyczenia i najzwyczajniej w swiecie spedzic czas razem. Pogadac z
grzancem w rece, odciac sie od swiata. W koncu kolacja to tradycja, a nie
wymog religijny. Licza sie ludzie, a ludzie schodza dzisiaj na plan dalszy
za sprawa calego przedswiatecznego zamieszania.
No a druga rzecz, to juz zalezy, kto jakie ma zycie. Ja nie znosze
przymilania sie do siebie przy stole wigilijnym i udawania, ze jest wszystko
ok, a po swietach jest jak dawniej, czyli piekielko, bo ludziom latwiej jest
zachowywac pozory (mnie wysilku to wymaga). No, ale to juz kwestia jakichs
tam osobistych zranien i doswiadczen.
> Ja tam lubię święta, ale dla mnie to one trochę coś innego znaczą...
A co? Podziel sie ;)))
Kruszyna
--
"Primum non stresere..."
|