Panslavista napisał(a):
> Czuję się winny, choć ani Twojej, ani mojej winy na kuchni nie
> znajduję... Wybacz, że narażam cię na znoszenie braku kultury osób nie
> szanujących innych ludzi. ich postawy biora się stąd, ze ktoś przeczyta
> jakąś moją retoryczną wypowiedź i zbulwersowany nią miast zaatakowac temat
> przybiega womitować na mnie (nas) na kuchni.

Daj spokój, Slavi. Nie ma mowy o żadnej Twojej winie - chcę z Tobą
rozmawiać, bo z mądrym i dowcipnym człowiekiem można i o
przysłowiowej "d...-marynie", choćby w kółko. Rozmowy o zupie
pomidorowej to już może być tylko przerywnik :-) Jak komuś nie
odpowiada, to... Kuchnia to temat - rzeka, można się popisywac i
rozpisywać. Jeśli zatem komuś weny brakuje, to już nie nasza wina
:-)))