Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze KOMUNIA - czy ktoś jeszcze przyjmuje gości w domu?

Grupy

Szukaj w grupach

 

KOMUNIA - czy ktoś jeszcze przyjmuje gości w domu?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 739


« poprzedni wątek następny wątek »

121. Data: 2006-04-02 19:56:24

Temat: Re: KOMUNIA - czy ktoś jeszcze przyjmuje gości w domu?
Od: Elske <k...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Elżbieta napisał(a):

>> Bo przecież chrześcijanin to taki co
>> pozwala się kopać, lać po łbie i znieważać swoją rodzinę. No i
>> oczywiście nie wolno mu mieć własnego zdania, bo wtedy jest
>> nietolerancyjny. Musi się zgadzać ze wszystkim co go otacza (złe czy
>> dobre - bo to tolerancja) i przyjmować z uśmiechem wszelkie inwektywy.
>
> Nie, nie musi, ale powinien umieć wybaczyć.

Z reguły umiem. Jeśli komuś choć odrobinę na tym zależy. A Duni nie
zależy. Może skończmy już ten podtemat, bo zbyt daleko od głównego wątku
jest. Wspomniałam o Duni raz a uczepiliście się tego jak ostatniej deski
ratunku.

--
Elske

http://elske.freehost.pl/
*Ludwik XIV był samolubem. Twierdził, że Francja to ja.*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


122. Data: 2006-04-02 20:19:04

Temat: Re: KOMUNIA - czy ktoś jeszcze przyjmuje gości w domu?
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Elske" <k...@o...pl> wrote in message
news:e0p5kq$c85$1@atlantis.news.tpi.pl...

>> Powiem Ci krótko - zauważ belkę w swoim oku, a potem innym wytykaj
>> źdźbła.
>
> Acha, czyli tak jak myślałam: jeśli nie jestem święta to nie wolno mi
> krytykować. Tym razem kamienowanie zastąpiła belka w oku.

nie. nie muszisz byc swieta, ale jesli krytykujesz, szczegolnie w tym
watku, to jednak jakas sie wykaz przyzwoitoscia. bo znow zalatuje od
Ciebie hipokryzja.

iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


123. Data: 2006-04-02 23:20:49

Temat: Re: KOMUNIA - czy ktoś jeszcze przyjmuje gości w domu?
Od: "Xena" <ttatianka@blabla_poczta.fm> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości:e0m1dv$e9j$...@a...news.tpi.pl,
Elske <k...@o...pl> napisał(a):
> iwonek12 napisał(a):
>
>> Nikt nie twierdził, że zwariowałaś, bo nie zapraszasz n-tu gości,
>> czy wolisz przygotować przyjęcie sama. Natomiast ty zarzucasz innym,
>> że zwariowali, bo nie robią tak samo jak ty.
>
> Ja zarzucam, że zapomnieli o co w tym chodzi. Jak większość.
> Nastawienie "im drożej/więcej" tym lepiej jest dzisiaj powszechne
> niestety. A wynajmowanie knajpy (bo od tego się zaczęło) na komunię
> dziecka jest dla mnie wariactwem i gigantyczną przesadą.

Przyjedziesz do mnie 21 maja i podasz do stołu, ,pozmywasz ugotujesz jak ja
będę przezywała komunię mojego dziecka, czy wykreslisz mi z listy ludzi
zaproszonych? W sumie masz rację - po co mam zapraszać chrzestną z mężem i
dwójką dzieci, niech sama przyjdzie, chrzestny tak samo. A co. Jedyny stryj
mojego dziecka też niech se da siana. Rewelacja. Kurde, Kaja Tobie chyba nie
słuzy macierzyństwo albo mieszkanie bokiem u mamusi. ;-/


pozdrawiam Tatiana
--
Roześmiałem się, i oto jestem rozbrojony
/Alexis Piron/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


124. Data: 2006-04-03 02:23:48

Temat: Re: KOMUNIA - czy ktoś jeszcze przyjmuje gości w domu?
Od: "katarzyna ms" <k...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Elske <k...@o...pl> napisał(a):

> Acha, czyli w stary sprawdzony sposób przechodzimy od sposobu
> obchodzenia komunii do sugerowania, że nie jestem dobrym
> chrześcijaninem, więc w ogóle nie powinnam zabierać głosu.<

zaperzylas sie i to strasznie, nigdzie nie sugerowalam, ze masz sie nie
odzywac, odzywaj sie ile tylko chcesz, miej jednak swiadomosc, ze jawisz sie
tu jako hipokrytka.
katarzyna

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


125. Data: 2006-04-03 05:46:00

Temat: Re: KOMUNIA - czy ktoś jeszcze przyjmuje gości w domu?
Od: "Xena" <ttatianka@blabla_poczta.fm> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości:e0o7pq$o6o$...@a...news.tpi.pl,
Elske <k...@o...pl> napisał(a):

> Acha,

[iciach]

Calkiem niedawno - jak kogoś poprawiałaś - mówilaś o sobie per córka
polonisty. Zatem słownik języka polskiego podaje poprawną pisoownię :

aha <wykrzyknik wyrażający potwierdzenie, zrozumienie, przypomnienie,
zadowolenie, ironię itp.>
Aha, już rozumiem.
Zjadłbyś coś? - aha.
Aha! Nareszcie cię przyłapałem.

Ponieważ nie jest to literówka, bo widze to kolejny raz, to postanowiłam
zareagować.

pozdrawiam Tatiana
--
W każdym dobrym małżeństwie istnieje "żelazna racja miłości",
której nie wolno naruszyć
/Agnes Fin/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


126. Data: 2006-04-03 05:51:08

Temat: Re: KOMUNIA - czy ktoś jeszcze przyjmuje gości w domu?
Od: "Xena" <ttatianka@blabla_poczta.fm> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości:e0juhk$q96$...@n...news.tpi.pl,
iwonek12 <i...@i...pl> napisał(a):
> Użytkownik "Elske" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:e0jtto$r4d$1@atlantis.news.tpi.pl...
>> iwonek12 napisał(a):
>>
>>>> Ludzie, czy wyście powariowali?? Komunia w knajpie?! Catering?!
>>>> Kucharka?!
>>>
>>> Hmm.... To powyżej, to się nazywa tolerancja czy jakos tak...
>>
>> Teraz pod tolerancję można podciągnąć nawet (wybaczcie porównanie -
>> wiem, że nie do końca adekwatne) zgodę na sikanie obywatela na ulicy.
>
> No ja trochę inaczej pojmuję to pojęcie... Jak dla mnie, sąsiad może
> wysłać dziecię na podróż pokomunijną. Nic mi do tego. Nie osądzam.
> Nie widzę powodu by krytykować, czy twierdzić, że zwariował. Nigdy
> bym się nie odważyła rozsądzać, kto przeżywa właściwie komunię, kto
> nie.

To ja jeszcze inaczej pojmuję to pojęcie. O ile kucharka na komunii albo
komunia w knajpipe jest czymś zupełnie normalnym i w obecnych czasach często
spotykanym, to jednak podróż postkomunijna nie jest - przynajmniej na
razie - czymś takim. I może nie osądzałabym, ale pewnie byłoby to
przedmiotem żartów w otoczeniu. Ale nie dlatego, że mnie nie stać na podróż
pokomunijną, jak niektórych na knajpę czy kucharza i dorabiają sobie teorię.

pozdrawiam Tatiana
--
Dla kochanków śmierć jest nocą poślubną.
/Novalis/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


127. Data: 2006-04-03 06:26:39

Temat: Re: KOMUNIA - czy ktoś jeszcze przyjmuje gości w domu?
Od: "Xena" <ttatianka@blabla_poczta.fm> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości:e0g94i$a7j$...@i...gazeta.pl,
Tashunko <Jo`Anne@gazeta.pl> napisał(a):
> Witam serdecznie :)
> Nie wiem czy ktoś mnie tu jeszcze pamięta,

pamięta, pamięta ;-)

> Za miesiąc Komunia Miłoszka, a ja...zaczynam cierpieć na bezsenność.
> Problem polega na tym, że tego samego dnia do Komunii idzie i mój syn
> - Miłosz i mój chrześniak - syn siostry, która żeby było ciekawiej
> jest chrzestną Miłosza. Tak sobie cudownie to wymyśliłyśmy 8 lat temu
> nie wybiegając myślami w przyszłość i nie przewidując komplikacji no
> i mamy...

Ogólnie macie pecha, że komunia jest tego samego dnia. ;-(

> Miałyśmy
> nadzieję, że chociaż przyjęcie uda się zrobić wspólnie, ale tu
> pojawiło się sporo następnych kłopotów: rezerwacje we wszystkich
> knajpkach, w których byłyśmy na kilka miesięcy przed Komunią -
> pojęcia nie miałam, że tak to wygląda szczerze mówiąc.

W knajpach rezerwacje są od ponad roku.

> Poza tym nawet
> gdyby miejsca były to niestety okazało się, że nie na naszą - wtedy -
> kieszeń. Suma sumarum - pozostaje przyjęcie w domu - jeszcze nie wiem
> czy uda się w jednym, bo mieszkania w bloku nie są z gumy niestety.

Przelicz to w ten sposób - o ile więcej osób musisz zaprosić jeśli
połączycie Waszych gości? Bo zdecydowana część jest wspólna - dziadkowie,
chrzestne itp.


> Bardzo bym chciała żeby to był naprawdę Dzień Miłosza i Michała -
> nastawiony na Nich. Przeraża mnie wędrówka babć, dziadków, cioć z
> jednego mieszkania do drugiego itp, ale naprawdę nie przychodzi mi do
> głowy żaden złoty środek. Moja siostra właśnie się dowiedziała, że
> lada moment straci pracę, wiec w tym momencie wariant knajpiany
> odpada już zupełnie. Nasi panowie ograniczają pomoc do stwierdzenia
> "zróbcie jak chcecie" i na ten temat nie będę się rozwodzić dłużej,
> bo nie warto. Na miesiąc przed Komunią fakty wyglądają tak, że muszę
> przygotować przyjęcie w domu. Nie chciałabym spędzić tego dnia w
> kuchni, bo chcę być przy dziecku - i w Kościele i w domu, ale może
> uda mi się załatwić kogoś do pomocy w tym temacie. Proszę
> ...podzielcie się cennymi radami jak to u Was wyglądało.

Jak to u nas wyglądało będę mogła Ci powiedzieć po 21 maja ;-)
Na razie plany sa takie - komunia w domu. Stoły pozyczone ze szkoły, krzesła
też. Naczynia - w sensie talerzy, sztućców itp załatwia kucharz. Kucharz
przyprowadza też siostrę, która pomaga mu w podawaniu, zmywaniu itp. Kucharz
do swojej dyspozycji ma moją kuchnię - maleńką (niestety) oraz kuchnie dwóch
sąsiadek.
Oprawę kwiatową robi mi w prezencie sąsiadka kwiaciarka, która przystroi
pokój, krzesło Mai itp.

> Będę
> wdzięczna za wszystkie podpowiedzi - jak poustawiać stoły, jakie
> dekoracje, co serwowaliście do jedzenia i na ile wcześniej
> przygotowywaliście to wszystko, jak to wszystko ogarnąć żeby dla
> dziecka ten dzień był naprawdę miły, a ja żebym przy okazji nie
> zwariowała.

I tak zwiariujesz, pewnie podobnie jak i ja ;-)
Do jedzenia u mnie będą 2 rodzaje zupy, 3 rodzaje mięs, kluski do wyboru z
ziemniakami, kilka rodzajów surówek. Potem jakieś ciasta i zimna płyta - na
godziny popołudniowo wieczorne.
Przygotuje większośc rzeczy kucharz u siebie. To czego się nie da zrobi u
mnie (względnie u sąsiadek). Ma czas od rana do naszego powrotu z kościola.
Ile zrobi w sobotę to jego sprawa.

Przy okazji - ostatnio miałam okazję prawie poklócić się ze znajomą w
kwestii alkoholu na komunii. O ile u mnie w domu alkohol występuje na
stypach, weselach,, chrzcinach itp. to na komuniach nie występuje -
przynajmniej w ten oficjalny sposób, (nie liczę przypadków, że ktoś musi się
napić i pije podstoliczankę). Znajoma natomiast dwa lata temu na komunii
swojego dziecka podawała alkohol w sposób jawny i była mozno zdziwiona
faktem, że u mnie nie będzie. Tak naprawdę, to dlaczego tego alkoholu akurat
na komunii się nie podaje? Bo argumenty typu, że jest to impreza dziecka
chyba odpada, akoro na rodzinnych imrezach urodzinowych dziecka sie pije?

pozdrawiam Tatiana
--
Każdy zakochany jest poetą
/Platon/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


128. Data: 2006-04-03 07:23:57

Temat: Re: KOMUNIA - czy ktoś jeszcze przyjmuje gości w domu?
Od: "iwonek12" <i...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Xena" <ttatianka@blabla_poczta.fm> napisał w wiadomości
news:e0qd98$9ue$3@atlantis.news.tpi.pl...
>W wiadomości:e0juhk$q96$...@n...news.tpi.pl,
> iwonek12 <i...@i...pl> napisał(a):
>> Użytkownik "Elske" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
>> news:e0jtto$r4d$1@atlantis.news.tpi.pl...
>>> iwonek12 napisał(a):
>>>
>>>>> Ludzie, czy wyście powariowali?? Komunia w knajpie?! Catering?!
>>>>> Kucharka?!
>>>>
>>>> Hmm.... To powyżej, to się nazywa tolerancja czy jakos tak...
>>>
>>> Teraz pod tolerancję można podciągnąć nawet (wybaczcie porównanie -
>>> wiem, że nie do końca adekwatne) zgodę na sikanie obywatela na ulicy.
>>
>> No ja trochę inaczej pojmuję to pojęcie... Jak dla mnie, sąsiad może
>> wysłać dziecię na podróż pokomunijną. Nic mi do tego. Nie osądzam.
>> Nie widzę powodu by krytykować, czy twierdzić, że zwariował. Nigdy
>> bym się nie odważyła rozsądzać, kto przeżywa właściwie komunię, kto
>> nie.
>
> To ja jeszcze inaczej pojmuję to pojęcie. O ile kucharka na komunii albo
> komunia w knajpipe jest czymś zupełnie normalnym i w obecnych czasach
> często spotykanym, to jednak podróż postkomunijna nie jest - przynajmniej
> na razie - czymś takim. I może nie osądzałabym, ale pewnie byłoby to
> przedmiotem żartów w otoczeniu. Ale nie dlatego, że mnie nie stać na
> podróż pokomunijną, jak niektórych na knajpę czy kucharza i dorabiają
> sobie teorię.

Myślę, że pojmujemy tak samo. Tez uznałabym podróż za przesadę. Daleka
jednak byłabym od krytyki. To sprawa sąsiada. Jak również to, czy przeżywa
on własciwie, czy nie uroczystaość dziecięcia. To też jego sprawa.

I.

I.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


129. Data: 2006-04-03 10:44:25

Temat: Re: KOMUNIA - czy ktoś jeszcze przyjmuje gości w domu?
Od: "UlaD" <u...@a...net> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Tashunko" <Jo`Anne@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:e0g94i$a7j$1@inews.gazeta.pl...

> się załatwić kogoś do pomocy w tym temacie. Proszę ...podzielcie się
cennymi
> radami jak to u Was wyglądało. Będę wdzięczna za wszystkie podpowiedzi -
jak
> poustawiać stoły, jakie dekoracje, co serwowaliście do jedzenia i na ile
> wcześniej przygotowywaliście to wszystko, jak to wszystko ogarnąć żeby dla
> dziecka ten dzień był naprawdę miły, a ja żebym przy okazji nie
zwariowała.

Mysmy robili komunie "domowa" rok temu.
U nas moze o tyle bylo latwiej, ze tesciowie maj dom, wiec bylo w miare duzo
miejsca. Przewiezlismy do nich nasz stól, zastawe, sztucce. Jesli chodzi o
dekoracje, to mialam rózne plany, ale skonczylo sie na ustawieniu swieczek w
szlanych miseczkach - szwiecznikach, rozlozeniu zastawy i sztucców + bialych
i niebieskich serwetkach. To zostalo zrobione w przeddzien. Duze zakupy
robilismy w srode - w Makro, bo tam maja dobre gatunkowo mieso.
Jesli chodzi o jedzenie - najperw byly przystawki, czyli wedliny - czesciowo
kupne (pokrojone), czesciowo pieczone. Do tego chyba troche wedzonego
lososia ryba w galarecie (ja zrobilam, bo to moja specjalnosc swiateczno -
wigilijna). Tesciowa nie byla by soba, gdyby sama czegos nie dolozyla, wiec
zamówila jeszcze polmiski w pobliskim sklepie (mieso w galarecie), ale
prawde mówiac ani nie bylo to konieczne, ani szczególnie smaczne, choc
ladnie wygladalo. Potem (nietypowo) byly pierogi + barszczyk. Pierogi byly
zrobione przez pania do pomocy, o czym dalej. Danie - kupilismy duzy kawal
schabu, piersi indyka i karkówki (ale karkówka poszla jako wedlina) -
wczesniej to mieso upieklam (z morelami i sliwkami), pokroilam, a przed
obiadem bylo podgrzane. Do tego duze opakowanie mrozonej fasolki i chyba
brokułow+ ziemniaki obrane przez pania pomoc. Ale moga byc np. mrozone
kluski slaskie. Acha - i mój maz zrobil ze dwie "zielone' salatki. Potem
goscie byli juz tak objedzeni, ze wystarczyl tort (jeden z cukierni od
babci, jeden mój - biszkopt z bita smietana, owocami i polany czekolada) z
kawa, jakies drobne slodycze. Pani do pomocy wcale nei byla specjalnie
wykwalifikowana, i trzeba ja bylo troche nadzorowac, ale miala jak my
bedziemy w kosciele przygotowac wedliny, obrac kartofle, na bierzaco zmywac,
robic herbate i kawe. Napoje - to soki, woda, jakies babelkowe. ALkoholu z
zasady nie bylo. Goscie wyszli zadowoleni, mysmy sie oczywiscie napracowali,
ale bez przesady - nikt sie na smierc nie zarobil.

Pozdraiwma - Ula


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


130. Data: 2006-04-03 10:55:30

Temat: Re: KOMUNIA - czy ktoś jeszcze przyjmuje gości w domu?
Od: Elske <k...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Xena napisał(a):

> Przyjedziesz do mnie 21 maja i podasz do stołu, ,pozmywasz ugotujesz jak
> ja będę przezywała komunię mojego dziecka, czy wykreslisz mi z listy
> ludzi zaproszonych? W sumie masz rację - po co mam zapraszać chrzestną
> z mężem i dwójką dzieci, niech sama przyjdzie, chrzestny tak samo. A co.
> Jedyny stryj mojego dziecka też niech se da siana. Rewelacja.

Tatiana ja nie wiem, może ja niejasno piszę. Chodzi o to, co dzieciak z
tego wszystkiego wyciągnie. Że rodzice to tam pół biedy. Ale taki 8-9
latek nie będzie czekał na sakrament tylko na imprę i prezenty. I nie
będzie dumny z tego, że może pójść na mszy do komunii tylko z tego że
dostał wieżę Hi-Fi. Uogólniam oczywiście, bo pewnie są takie dzieci, na
których większe wrażenie zrobi to co w kościele. Ale znając troszkę
psychikę dzieci w tym wieku podejrzewam, że jest ich mało.

> Kurde,
> Kaja Tobie chyba nie słuzy macierzyństwo albo mieszkanie bokiem u
> mamusi. ;-/

To drugie na pewno :/.

--
Elske

http://elske.freehost.pl/
*Ludwik XIV był samolubem. Twierdził, że Francja to ja.*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 12 . [ 13 ] . 14 ... 20 ... 60 ... 74


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Urodziny dla 5-7 latka
Dewocjonalia i galanteria komunijna dla dzieci
gdzie dobry stomatolog i ortodonta Wawa Kabaty?
jakie wybrac liceum? Boszzz, cale zycie trzeba cos wybierac...
Ot, pierwsza klasa - POMOCY!

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych

zobacz wszyskie »