Data: 2011-09-08 09:41:26
Temat: Re: Kary cielesne
Od: "Qrczak" <q...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia dzisiejszego niebożę b...@o...pl wylazło do ludzi i marudzi:
>
> On 8 Wrz, 08:33, J <w...@n...pl> wrote:
>> b...@o...pl wrote:
>>
>> . Uwazam, ze kobieta powinna miec duza swobode w malzenstwie,
>>
>>> ale same kobiety (w wiekszosci) > przyznaja , ze wola faceta, ktory
>>> potrafi postawic na swoim, mowiac metaforycznie uderzyc piescia w
>>> stol .
>>
>> Znasz wiekszosc kobiet?
>
> Nie, znam statystyki.
Nie, znasz stereotypy. Też na 's', ale w słowniku nieco dalej.
>>> Jasnym jest, ze kobieta wybierajac faceta robi to z mysla , zeby
>>> on si nia opiekowal , troszczyl o nia , podejmowal w pewnych sytuacjach
>>> za nich oboje decyzje, zachowywal zimna krew itd.,
>>
>> Dla kogo to jest jasne?
>
> Dla wszystkich (lub prawie wszystkich). Nie przypadkowo kobiety
> wybieraja mezczyzn, ktorzy sa od nich
> wyzszi, silniejsi, starsi. Jest to calkowicie uzasadnione z
> biologicznego punktu widzenia.
Na szczęście/nieszczęście dla nich wzrost, waga i wiek nie przekładają się
na poziom umysłowy rzeczonych. Tyle że kobiety czasem nie bardzo wiedzą, co
z tym walorem pożytecznego zrobić.
>>> Jezeli idziemy
>>> przez przejscie, ja ide w jedna strone , ona ciagnie w druga , to nie
>>> czekam az nas rozjada , tylko silniej pociagam za reke, zabieram na
>>> chodnik i tam dopiero tlumaczymy sobie, gdzie chcemy isc . Facet,
>>> decydujac si na zwiazek z kobieta, bierze te na siebie za nia i za
>>> nich odpowiedzialnosc .
>>
>> Mylisz relacje "rodzic - dziecko", z relacja "kobieta - mezczyzna".
>
> Nie. Powtarzam - taki punkt widzenia jest z biologicznego punktu
> widzenia
> i juz. Traktowanie sytuacji mezczyzna-kobieta jako analogicznej do
> sytuacji
> rodzica-dziecko pozwala mi okreslic, kiedy nalezy interweniowac.
Współczuję wam, tak w sumie. No i, jak podejrzewałam, wiem, skąd się brać
mogą te wścieklizny u żony.
>>> To przede wszystkim on jest odpowiedzialny za
>>> zapewnienie rodzinie bezpieczenstwa, wyzywienia i dachu nad glowa.
>>
>> To po co posylasz dziecko - kobiete do stresujacej pracy?
>
> Dziecka nie mam i nigdzie nie posylam. Zony tez nie posylam do pracy,
> sama tego chce.
No ale jako odpowiedzialny mąż widząc, co z nią ta praca robi, to powinieneś
kategorycznie zabronić.
>>> Rowniez on jest odpowiedzialny za przywrocenie stabilizacji w zwiazku,
>>> jezeli cos zaczyna sie psuc .
>>
>> Odpowiedzialnym mozna by za dziecko. Zony sa dorosle, same o siebie
>> potrafia zadbac , odpowiadaja prawnie za to, co robia , moga zaciagac
>> kredyty, wiec nie ma mowy o nizszej hierarchii. Na "skarcenie" powinny
>> odpowiada rozgrzana patelni w pysk, zeby mezowi karcenie w nawyk nie
>> weszlo...
>
> Tak, szczegolnie jezeli ona nie ma gdzie sie podziac.
> Zastanow sie na spokojnie nad tym co piszesz. Mialem doradzic tamtej
> owczesnej narzeczonej, by przywalila mezowi w pysk rozgrzana patelnia?
> I co dalej? Wyrzucilby ja z domu i tulalaby sie po przytulkach dla
> bezdomych?
A skąd pewność, że nie byłoby odwrotnie?
Czy od razu zakładasz, że jak jaśnie pan wyższy i starszy, to od razu dach
nad głową jego. No bo przecie taki odpowiedzialny on, ach...
Qra
|