Data: 2015-10-07 13:22:24
Temat: Re: Kastrowanie kobiet polskich
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2015-10-07 o 08:45, krys pisze:
> FEniks wrote:
>
>> W dniu 2015-10-07 o 08:02, krys pisze:
>>> FEniks wrote:
>>>
>>>> W dniu 2015-10-06 o 14:54, krys pisze:
>>>>> FEniks wrote:
>>>>>
>>>>>> W dniu 2015-10-05 o 14:08, krys pisze:
>>>>>>> FEniks wrote:
>>>>>>>
>>>>>>>> W dniu 2015-10-05 o 12:04, krys pisze:
>>>>>>>>> FEniks wrote:
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> W dniu 2015-10-05 o 10:11, krys pisze:
>>>>>>>>>>> FEniks wrote:
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>> I czy sądzisz, że 20, 30, 40 lat temu było o wiele mniej takich
>>>>>>>>>>>> małżeństw, w których mężowie nie szanowali swoich żon lub nawet
>>>>>>>>>>>> nimi pomiatali?
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> W tym przykładzie chodzi o brak szacunku i pomiatanie, tylko o
>>>>>>>>>>> postawę wobec problemu najbliższej osoby.
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Przecież jedno z drugim jest ściśle związane.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Ja nie wiem, czy wspomniany mąż nie szanował i pomiatał swoją żoną.
>>>>>>>>> Wiem, jak się zachował, kiedy miała problem. Tyle.
>>>>>>>>
>>>>>>>> Czyli Twoim zdaniem te 30 lat temu nie zdarzało się, że mąż miał w
>>>>>>>> nosie to, że żona potrzebuje pomocy?
>>>>>>>
>>>>>>> 30 lat temu TEN mąż i TA żona sikali w pieluchy.
>>>>>>
>>>>>> To kto ich wychował? Ówcześni rycerze?
>>>>>
>>>>> Przedszkole i szkoła.
>>>>
>>>> No proszę Cię, Justyno! Szkoła i przedszkole mają uczyć relacji
>>>> rodzinnych, zwłaszcza między mężem a żoną? IMO to się z domu wynosi.
>>>> Tylko i wyłącznie.
>>>
>>> Naiwna jesteś, jeśli sadzisz, że szkoła nie ma wpływu na Twoje dziecko.
>>
>> Nie twierdzę, że nie ma. Ale właśnie największy wpływ ma na tzw.
>> _kindersztubę_, dlatego o niej napisałam.
>> Na relacje mąż-żona największy wpływ ma rodzina, z której dziecko się
>> wywodzi. I kropka.
>
> Możesz tak uważać. Nawet kategorycznie.
>>
>>>>>>> Ja mówię o zjawisku, które da się zaobserwować.
>>>>>>> O tym, jak wzajemnie się traktujemy.
>>>>>>> My 40+ oraz młodzi 20+.
>>>>>>
>>>>>> Spada ogólny poziom kindersztuby. Ale to dotyczy kobiet i mężczyzn w
>>>>>> takim samym stopniu.
>>>>>
>>>>> I w związku z tym nie widać zadnych różnic w podejsciu do zycia 20- i
>>>>> 40- latków.
>>>>
>>>> W związku z kindersztubą? Na relacje mąż-żona? No nie za bardzo.
>>>
>>> Relacje mąż-żona, to nie jest kindersztuba.
>>
>> To dlaczego uparcie usiłujesz to łączyć? Prześledź jeszcze raz, co kto
>> napisał. Bo jak rozumiem TO było ironiczne:
>> "I w związku z tym nie widać zadnych różnic w podejsciu do zycia 20- i
>> 40-latków."
>
> JA to łączę? Kindersztubę Ty osobiście wprowadziłaś do wątku.
Owszem ja, ale chyba po chińsku.
> O czym ja pisałam masz w pierwszej linijce cytatu. Oraz 2. i 3.
A o czym ja - masz przede wszystkim w 7. cytacie.
Obciążanie przedszkola i szkoły _odpowiedzialnością_ za relacje między
późniejszymi małżonkami to jakaś gruba pomyłka. Tego człowiek uczy się
przede wszystkim w domu.
>> No, zobaczy się. Mam nadzieję, że nie będę musiała firmować swoją osobą
>> niektórych późniejszych nastolatków na ulicy.
>
> Wiesz - ludzie (małolaty też) traktują cie tak, jak na to pozwalasz.
Oczywiście. Ale czasem trzeba o to powalczyć, jeśli złe zachowania z
domu wynieśli.
Ewa
|