Data: 2010-09-30 10:34:47
Temat: Re: Kawa, herbata i miód (do Chirona)
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 30 Sep 2010 12:32:18 +0200, Vilar napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:18u5rmuy4k3qy.1f61n005pvxsn$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Thu, 30 Sep 2010 12:15:58 +0200, Vilar napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>> news:16abcpsr7d80u.i3mszvibwpi7$.dlg@40tude.net...
>>>> Dnia Thu, 30 Sep 2010 09:57:25 +0200, Vilar napisał(a):
>>>>
>>>>> Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
>>>>> news:qqh54ho65ryi$.127c0knnghl41$.dlg@40tude.net...
>>>>>> Dnia Wed, 29 Sep 2010 11:51:43 +0200, Vilar napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
>>>>>>> news:17hswfn77podh.10ul73ii057u0$.dlg@40tude.net...
>>>>>>>> Dnia Tue, 28 Sep 2010 18:07:56 +0200, Ikselka napisał(a):
>>>>>>>>
>>>>>>>>> Dnia Tue, 28 Sep 2010 17:42:37 +0200, medea napisał(a):
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> W dniu 2010-09-28 15:52, Chiron pisze:
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> Jak tylko będziecie w moim mieście- daj znać
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Czyli należysz do tego typu znajomych, którzy zazwyczaj kwitują
>>>>>>>>>> deklarowaną chęć spotkania hasłem "zdzwonimy się" albo "będziemy w
>>>>>>>>>> kontakcie".
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Ewa
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Najlepszy jest koniec maja - że tak się wtrącę. Bo wtedy jest
>>>>>>>>> ciepło,
>>>>>>>>> no
>>>>>>>>> i
>>>>>>>>> zdążam zrzucic te 2 kg po smakowitej fajerkowej zimie ;-P
>>>>>>>>>
>>>>>>>> Hmmm, a co te kilogramy mają do wiatraka? Żeby się spotkać trzeba
>>>>>>>> coś
>>>>>>>> zrzucić?? ;)
>>>>>>>
>>>>>>> A ja głupia myślałam, że jesteś kobietą :-)))))))))
>>>>>>>
>>>>>> Ja z tych, co po zimie zrzucają tylko futro ;P
>>>>>>
>>>>>> Pozdrawiam,
>>>>>> F.
>>>>>>
>>>>>
>>>>> Nie chcesz znasz obrazów, które zalęgły mi się przed oczami.... (ale
>>>>> poszłabym w kierunku potężnego owłosienia... łydek) :-)))
>>>>>
>>>>> (i bardzo proszę nie traktować mnie poważnie)
>>>>>
>>>>> MK
>>>>
>>>> Mnie tylko foki, foki wymarzone, tzn kotiki, się nasuwają w
>>>> skojarzeniach.
>>>> Boszsz, co za miękota! :-)
>>>>
>>>
>>> Moja babcia to miała......
>>>
>>> W życiu bym nie założyła - krwawy ochlap. Brrrr......
>>
>> E tam, ja raz miałam kotiki na sobie, na wielkie wyjście pożyczyła mi (a
>> raczej wmusiła, bo pasowały do mojej kreacji) pewna życzliwa dusza.
>> Mniam -
>> długość do talii, rozszerzany dół i rękawy, perłowopiaskowy kolor, do
>> złotej sukni były jak marzenie 3-)
>>
>>>
>>> Ixi, takie wełny teraz są piękne. Lekkie, strzyżone... kiedyś takich nie
>>> było. Nie zabierajmy skórek zwierzątkom - mam wrażenie, że ich
>>> potrzebują.....
>>>
>>
>> Akurat kotiki - owszem, powinny byc chronione. Dlatego nie dążę do
>> spełnienia tego marzenia. No ale jakiś hodowlany srebrzysty lisek czy
>> norka, czemu nie? Przecież gdyby nie hodowla, nie byłoby ich wcale na
>> swiecie :-)
>>
>
> Ale miałabym solidne opory....
> Nic na to nie poradzę :-)
>
> Ale, jak ktoś inny łazi w futrze, to go nie obleję farbą.... tylko się
> przytulę i wetrę ździebko
>
> MK
No właśnie :-)
|