Data: 2010-09-30 15:39:21
Temat: Re: Kawa, herbata i miód (do Chirona)
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 30 Sep 2010 17:10:17 +0200, Paulinka napisał(a):
> Ikselka pisze:
>
>> Móżdżek to i ja akurat uwielbiam - cielęcy. Jadłam go ostatnio bardzo
>> dawno. Jednak teraz mi taki zamęt zrobiono w głowie z tym
>> Kreutzfeldem-Jacobem (pisownia moze szwankowac, ale mi się szukać nie
>> chce), no i brak w sprzedaży ;-)
>> A małp to akurat w Indiach pełno i nie tylko. Inwazja.
>> Skoro można cielęcinę, to czemu nie małpiątka? Skoro wątróbkę, to czemu nie
>> mózg?
>> ;-)
>
> A nie tak dawno musiałaś wyjść, by nie słuchać mordu szerszeni i pająkom
> nadawałaś imiona...
> I nie nie chcę rozwijać tematu, dla mnie już wszystko jasne.
Chcesz powiedzieć, że nie używasz Domestosa w obronie przed inwazją
milionów bakterii w kibelku? One umierają w meczarniach!
A psa masz? Czym go karmisz? - czy nie tymi, z których ja zdzieram skórę? A
może Twój pies jest wege?
:-)
Ja, Człowiek, zabijam zwierzęta nie zadając im cierpienia, tylko po to,
żeby je jeść lub okryć się ich skórą, a nie dlatego, że mi się nie podoba
ich latanie po moim lokalnym niebie ani pora, w jakiej to robią. Szerszeni
nie zabijam, bo mi nie smakują, ale jednych i drugich mi żal. Żal nie
oznacza jednak zaniechania jedzenia tych, których mięso mi smakuje :-)
|