Data: 2002-06-20 14:12:25
Temat: Re: Kibicowanie slabszej druzynie. Jakis "kompleks"???
Od: "remigiusz walus" <r...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Marsel"
> albo usiłujecie kreowac sie na itelektualistów, którzy gardzą emocjami
> towarzyszacemu sportowi masowemu, dletego ze to dobre dla motłochu,
Wydaje mi się, że to jest przykład nieuprawnionej interpretacji - prowokacji.
Skąd liczba mnoga? Skąd wnioski? Pojęcie motłochu jest mi jak najdalsze -
w przeciwieństwie do grupowicza "Saulo", który gardzi motłochem
i nie chce dopuszczać ciołków do szkół, bo mu zaniżą poziom :-).
Staram się natomiast pojąć skąd się biorę emocje związane z kibicowaniem -
jakże dalekie emocjom związanym z uprawianiem sportu.
U mnie emocje wywołuje usenet, a nie mecz piłkarski.
Pytanie brzmiało: "Jakim cudem można się emocjonować np. piłką nożną?".
Ktoś może zadać pytanie: Jakim cudem usenet może wywołać emocje?
Odpowiedź na drugie pytanie już prawie znam. Nie znam na pierwsze.
Stąd pytanie.
> w odruznieniu od fantastycznych sportów elitarnych jak golf czy
Piłkę nożną podałem jako przykład. Golf jest jeszcze bardziej jaskrawym
przykładem. Tu nie rozumiem nawet uczestników zabawy.
> podkladanie swin wspołpracownikom...
swoją miarkę przykładasz ? ;-)
remigiusz
|