Data: 2010-10-12 19:15:28
Temat: Re: Kiedy i jak mówić dziecku o śmierci mamy?
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2010-10-12 20:42, Chiron pisze:
>
> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:4cb4aabf$0$22800$6...@n...neostrad
a.pl...
>> W dniu 2010-10-12 18:11, Chiron pisze:
>>>
>>> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości grup
>>> dyskusyjnych:4cb46856$0$22802$6...@n...neostrad
a.pl...
>>>> W dniu 2010-10-12 13:32, Qrczak pisze:
>>>>
>>>>> Dobra, dawaj swoją definicję normalnego dzieciństwa! Im
>>>>> precyzyjniej to
>>>>> zrobisz, tym lepiej. Bo ta Chirkowa dość niedookreślona, jak widać w
>>>>> postach poniżej, jest.
>>>>
>>>> Kiedyś słyszałam opinię jakiejś mądrej psychologicznej głowy, że osoba
>>>> wychowująca dziecko musi spełniać takie warunki (aby oczywiście
>>>> wychować je szczęśliwie): musi być dorosła, życzliwa (przynajmniej w
>>>> stosunku do dziecka), trzeźwa i obecna. Mam nadzieję, że niczego nie
>>>> pokręciłam, ale generalnie wydaje mi się to sensowne. Wszystko, co
>>>> rodzic/opiekun daje ponadto, jest dodatkowym bonusem, ale te cechy
>>>> wykazywać musi.
>>>> A co jest normalne - to jest chyba problem jednoznacznie
>>>> nierozstrzygalny. W zależności od obranych kryteriów, wszystko można
>>>> uznać za (nie)normę.
>>> Bez miłości będzie jeno jak miedź brzęcząca lub cymbał brzmiący. Jeśli
>>> nie da miłości- wychowa dewiantów
>>
>> Z tą miłością to różnie bywa, dlatego sądzę, że życzliwość jest tutaj
>> akurat dobrym określeniem, uderzającym w samo sedno. Przynajmniej ja
>> to tak odbieram.
>>
>
> Miłość to pojęcie dość jednoznaczne. Nie bardzo Cię zrozumiałem?
Jasne, że jest pojęciem jednoznacznym, ale pewnie każdy ją inaczej
zdefiniuje, podobnie jak "normalne dzieciństwo" - nie sądzisz? Zaborcza
matka powie, że bardzo kocha swoje dziecko i raczej trudno by było nie
przyznać jej racji, chociaż tą swoją miłością może nieźle dziecko
poturbować. Dlatego wydaje mi się, że "życzliwość" jest pojęciem, które
niesie mniej emocjonalnych nieścisłości, że tak to ujmę. Ale oczywiście
nie zamierzam się przy tym upierać, ja bym tez powiedziała, że tym
niezbędnym warunkiem jest miłość.
Ewa
|