Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.nask.pl!new
s.nask.org.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: Qrczak <q...@o...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Kiedy i jak mówić dziecku o śmierci mamy?
Date: Tue, 12 Oct 2010 22:43:06 +0200
Organization: http://onet.pl
Lines: 62
Message-ID: <i92h8o$rlr$2@news.onet.pl>
References: <i8ilbt$e06$1@news.onet.pl> <i8kj1a$6g8$1@inews.gazeta.pl>
<i8knhd$gml$1@news.onet.pl> <i8kucs$4la$1@news.onet.pl>
<4cae0147$0$22811$65785112@news.neostrada.pl> <i8l0bq$a32$1@news.onet.pl>
<i8l3td$k3j$1@news.onet.pl> <i8lfgr$ji3$1@news.onet.pl>
<i8mgs6$b5p$1@news.onet.pl> <i8mtob$fqb$1@news.onet.pl>
<i8n5qa$61u$1@news.onet.pl> <i8pg8j$us3$1@news.onet.pl>
<i8uet5$o4o$1@news.onet.pl> <i8vrhq$8cv$1@news.onet.pl>
<i8vrq1$l7v$2@node1.news.atman.pl> <i8vs3n$a24$1@news.onet.pl>
<mea19r2n0dag$.xt0kifsm1hx4.dlg@40tude.net> <i918id$aki$1@news.onet.pl>
<4cb4348e$0$27045$65785112@news.neostrada.pl>
<4cb44738$0$27035$65785112@news.neostrada.pl>
<4cb46856$0$22802$65785112@news.neostrada.pl> <i921bb$rvt$1@news.onet.pl>
<4cb4aabf$0$22800$65785112@news.neostrada.pl> <i92a72$gva$1@news.onet.pl>
<4cb4b3ca$0$27035$65785112@news.neostrada.pl> <i92ee0$nrh$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: chello084010224103.chello.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1286916184 28347 84.10.224.103 (12 Oct 2010 20:43:04 GMT)
X-Complaints-To: n...@o...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 12 Oct 2010 20:43:04 +0000 (UTC)
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 6.1; pl; rv:1.9.2.9) Gecko/20100915
Thunderbird/3.1.4
In-Reply-To: <i92ee0$nrh$1@news.onet.pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:562710
Ukryj nagłówki
Dnia 2010-10-12 21:54, niebożę Chiron wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:4cb4b3ca$0$27035$6...@n...neostrad
a.pl...
>> W dniu 2010-10-12 20:42, Chiron pisze:
>>> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości grup
>>> dyskusyjnych:4cb4aabf$0$22800$6...@n...neostrad
a.pl...
>>>> W dniu 2010-10-12 18:11, Chiron pisze:
>>>>> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości grup
>>>>> dyskusyjnych:4cb46856$0$22802$6...@n...neostrad
a.pl...
>>>>>> W dniu 2010-10-12 13:32, Qrczak pisze:
>>>>>>
>>>>>>> Dobra, dawaj swoją definicję normalnego dzieciństwa! Im
>>>>>>> precyzyjniej to
>>>>>>> zrobisz, tym lepiej. Bo ta Chirkowa dość niedookreślona, jak widać w
>>>>>>> postach poniżej, jest.
>>>>>>
>>>>>> Kiedyś słyszałam opinię jakiejś mądrej psychologicznej głowy, że
>>>>>> osoba
>>>>>> wychowująca dziecko musi spełniać takie warunki (aby oczywiście
>>>>>> wychować je szczęśliwie): musi być dorosła, życzliwa (przynajmniej w
>>>>>> stosunku do dziecka), trzeźwa i obecna. Mam nadzieję, że niczego nie
>>>>>> pokręciłam, ale generalnie wydaje mi się to sensowne. Wszystko, co
>>>>>> rodzic/opiekun daje ponadto, jest dodatkowym bonusem, ale te cechy
>>>>>> wykazywać musi.
>>>>>> A co jest normalne - to jest chyba problem jednoznacznie
>>>>>> nierozstrzygalny. W zależności od obranych kryteriów, wszystko można
>>>>>> uznać za (nie)normę.
>>>>> Bez miłości będzie jeno jak miedź brzęcząca lub cymbał brzmiący. Jeśli
>>>>> nie da miłości- wychowa dewiantów
>>>>
>>>> Z tą miłością to różnie bywa, dlatego sądzę, że życzliwość jest tutaj
>>>> akurat dobrym określeniem, uderzającym w samo sedno. Przynajmniej ja
>>>> to tak odbieram.
>>>>
>>>
>>> Miłość to pojęcie dość jednoznaczne. Nie bardzo Cię zrozumiałem?
>>
>> Jasne, że jest pojęciem jednoznacznym, ale pewnie każdy ją inaczej
>> zdefiniuje, podobnie jak "normalne dzieciństwo" - nie sądzisz?
>> Zaborcza matka powie, że bardzo kocha swoje dziecko i raczej trudno by
>> było nie przyznać jej racji, chociaż tą swoją miłością może nieźle
>> dziecko poturbować.
> W żadnym wypadku to nie jest miłość. Ona oczywiście turbuje swoje
> dziecko- dosłownie, w sensie psychicznym- ale zaborczością, egoizmem,
> manipulanctwem, etc- z całą pewnością nie robi tego miłością.
>
>
>> Dlatego wydaje mi się, że "życzliwość" jest pojęciem, które niesie
>> mniej emocjonalnych nieścisłości, że tak to ujmę. Ale oczywiście nie
>> zamierzam się przy tym upierać, ja bym tez powiedziała, że tym
>> niezbędnym warunkiem jest miłość.
>
> Życzliwość- z powodu powyżej też można by wyrzucić do kosza- no bo która
> matka uzna, że nie jest życzliwa dla swojego dziecka?
Haaa haa ha!
Qra
--
Piszę na newsach od lat, mając na względzie poziom interlokutorów.
Używam prostych zdań z jednym podmiotem i jednym orzeczeniem.
|