Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Re: Kiedy kazirodcy płodzą niepełnosprawne dzieci... Re: Kiedy kazirodcy płodzą niepełnosprawne dzieci...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Kiedy kazirodcy płodzą niepełnosprawne dzieci...

« poprzedni post następny post »
Data: 2014-10-22 12:45:42
Temat: Re: Kiedy kazirodcy płodzą niepełnosprawne dzieci...
Od: "LeoTar" <l...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki


Użytkownik "Jacek Maciejewski" <j...@g...pl> napisał w wiadomości
news:10kpykmigy3ao.1jl0v8snix4fa$.dlg@40tude.net...

(...)

> Zapotrzebowanie zaspokajają w najprostszy możliwy sposób. Rolą
> rodzica jest być najprostszym sposobem, na każdym etapie rozwoju
> osobniczego. Dziecko i tak przetestuje prawdomówność rodzica :) sięgając
> do
> innych źródeł.

Dziecko sięga do źródeł spoza rodziny dopiero wówczas gdy nie otrzyma pełnej
wiedzy od rodzica. Ograniczanie dostępu do wiedzy przez rodzica, nieważne z
jakich powodów, to nieswiadome oszukiwanie dziecka. Rodzic jest
najprostszym - jak sam zauwazyłeś - źródłem wiedzy dla dziecka i najchętniej
do niego sięga dziecko. Jest poza tym najbardziej zaufanym źródłem gdyż tym,
który zapewnia bezpieczenstwo i opiekę.


(...)

> Jedyne co jest wartościowe w psychologii to wątek zaczynający się od
> Konrada Lorentza i tłumaczący wzorce zachowań opierając się na teorii
> ewolucji.

Kolejna teoria. Nie znam. Oświeć mnie.


(...)

>> Czy nie mógłbyś się obyć bez wiedzy zdobytej w szkole? Czy wiedza o życiu
>> seksualnym nie jest o wiele bardziej potrzebna niz wiedza szkolna?

> Nie, nie mógłbym. I inni też nie. Szkoła jest bardzo skutecznym
> dostarczycielem wiedzy. Skuteczność wynika z podziału ról w
> społeczeństwie.
> Pracami zajmują się specjaliści, jak już od przedszkola uczą :) Buty szyje
> szewc, piekarz robi chleb, nauczyciel uczy. Do przedszkola nie chodziłeś?
> :).

Zgoda. Przesadziłem z tą szkołą gdyz do tego by byc przydatnym społeczeństwu
trzeba się nauczyć jakiegos fachu. W dobie postępującej specjalizacji
trzeba sie fachu dobrze nauczyć.


> A drugie pytanie - tak, wiedza o życiu seksualnym jest równie potrzebna
> jak każda inna wiedza a wrażenie jej wiekszej potrzebności zapewne
> pochodzi
> z jej pomijania w szkolnym programie.
> Nijak to się ma do twojej głównej tezy że dzieci powinny przechodzić
> inicjację seksualną z rodzicem.

Obecny model wychowania seksualnego nie sprawdził się. Więc co Ty
proponujesz?


>> Tradycja została wpisana w ewolucję.

> Co?? Zakładam że chcesz powiedzieć "tradycja się wywodzi z ewolucji". W
> jakiejś mierze, jeszcze nie rozpoznanej do końca, zapewne. Ale w ten
> sposób
> mój argument że nie występują społeczeństwa w których dzieci przechodzą
> inicjację seksualna z rodzicami - nabiera wagi :). Jak tu chcesz
> polemizować, to wskaż przykład.

To, ze żadna ze społeczności nie praktykowała dotychczas wychowania
seksualnego połączonego z inicjacją seksualną w rodzinie nie jest argumentem
przeciwko takiemun wychowaniu. Zastanów się do czego to ograniczenie
doprowadziło, do jakiej degrengolady, do patologii biologicznych i
społecznych. To nie patologia doprowadziła do powstania zakazu lecz na
odwrót, to ZAKAZ wypromował patologię.


>>> Przemoc jest immanentną cechą gatunkową Homo. Usiłowanie jej
>>> wyeliminowania to próba stworzenia nowego gatunku.

>> Tak, masz rację. To próba stworzenia nowego gatunku na bazie Homo
>> Sapiens.
>> To stworzyć cos nowego wykorzystując istniejące zasoby. Ci, którzy nie
>> zaakceptują nowego modelu wychowawczego odejdą tak jak odchodzili dotąd,
>> a
>> pozostali stworzą nową cywilizację wolną od przemocy.

> Gatunku się nie tworzy. Jeszcze nie, choć w przyszłości i za to się
> zabierzemy. Ale na pewno nie w ten sposób w jaki postulujesz, to znaczy w
> drodze mniej czy bardziej odgórnie narzuconej zmiany tradycji. Gatunek
> tworzy się manipulując DNA.

Chcesz uchwycić nieuchwytne. Chcesz manipulować czymś z czym nie możemy
sobie jako ludzkość poradzić ? Bo g**no wiemy o naszym DNA i tylko
szajbnięci genetycy chcąc sie poczuć lepszymi od innych (pozorne
zaspokojenie kompleksu Edypa) twierdzą, że opanują całkowicie tajniki DNA.
Nigdy tego nie dokonają bo DNA jest nieuchwytne tak jak zagadka powstania
zycia.


(...)

>> Nie, to żadna dyktatura tylko spowodowanie by każdy odpowiadał za swoje
>> czyny i nie przeszkadzał innemu w realizowaniu jego pomysłów na życie.
>> A przemoc, której tak zaciekle bronisz to najprostsza droga do
>> samozagłady
>> gatunku. I jeżeli ludzie nie uwolnią się od niej to dumny na wyrost homo
>> sapiens odejdzie do lamusa historii.

> Jak do tej pory, ustanowione społeczeństwa realizują twoje zalecenie
> indywidualnej odpowiedzialności za czyny. Nie widzę tu zaniedbań. W ramach
> prawa każdy może realizować swoje pomysły na życie. Gdzie w moich słowach
> znalazłeś "zaciekłą obronę przemocy"?? Która to przemoc doprowadzi w
> dodatku do samozagłady. Nie mam pojęcia o jakiej przemocy i samozagładzie
> mówisz. Jedyne zagrożenie jakie się rysuje przed gatunkiem w dostrzegalnej
> przyszłości to przeludnienie.

A powszechnie spotykana przemoc w rodzinie; a walka o dominację polityczna i
gospodarczą? A wreszcie mnożące sie patologie w zachowaniach seksualnych czy
wreszcie niecheć do zakładania rodzin? Jest wiele sposobów na to by
doprowadzić do zagłady nasza cywilizację.


(...)

>> Już napisałem, że korzystam nie z wiedzy teoretycznej lecz praktycznych
>> spostrzeżeń na temat zachowan seksualnych moich dzieci. Jestem i byłem
>> nastawiony na słuchanie dzieci i ujawnianie ich potrzeb. Ja wiem, że moja
>> córka chciała odbyć jej pierwszy raz ze mną. Ale mnie do tego była
>> potrzebna
>> akceptacja jej matki a mojej żony. Inicjacja dziecka ma się odbywać w
>> świętym trójkącie dziecko-matka-ojciec. W przypadku córki to matka musi
>> wyrazić zgodę na to by córka odbyła swój pierwszy akt ze swoim ojcem a
>> mężem
>> matki; w przypadku syna to ojciec musi wyrazić zgodę na pierwszy raz syna
>> z
>> żona ojca a matka syna. W ten sposób staja się emocjonalnie równi swoim
>> rodzicom, pewni siebie gdyz stali się równi swoim stwórcom (bogom).

> Z tego co powyżej, wnioskuję że popełniłeś kardynalne błędy wychowawcze w
> wyniku których twoja córka skierowała swoje (właściwe wiekowi dojrzewania)
> zakochanie na ciebie. A sytuacji poniewczasie sprzeciwiła się żona. Siebie
> wiń za patologię w twojej rodzinie, zamiast usiłować propagować ten
> jednostkowy, pożałowania godny incydent jako najwłaściwszy.

A Ty masz swoją rodzinę, że próbujesz mnie podsumowywać za moje dokonania
czy zaniechania wychowawcze? Podnieś przyłbicę i powiedz co nieco o sobie.
Bo w tej rozmowie chodzi o rodzinę i jej model. Rodzinę, która przezywa
kryzys. Nie trzeba być wielce wykształconym człowiekiem by zdać sobie sprawę
z tego, że upadek rodziny to rozrastanie sie patologii w społeczenstwie. W
jaki sposób zamierzasz uwolnic od tego społeczeństwa? Czy ucieczką "do
przodu" grzebiąc w DNA?


(...)

>> A czyż nie tak własnie należy oceniać nieskuteczne modele społecznej
>> rzeczywistości? Czyz nie w taki to właśnie sposób dokonuje sie postęp -
>> odrzucamy to co sie nie sprawdziło w praktyce.

> Nie rozumiem. Przyjmujesz że jakiś model społecznej rzeczywistości jest
> nieskuteczny.

Tak, uważam, że jest nieskuteczny i zabójczy dla naszej cywilizacji.


> O jaki model i jaki skutek ci chodzi? O to że córki
> generalnie nie zakochują się w ojcach? No, jeśli o to, to masz dowód że
> dotychczasowy model edukacji seksualnej jest całkiem skuteczny :) Pożądany
> skutek, czyli kierowanie budzącego się popędu płciowego w stronę
> rówieśników jest jak najbardziej osiągany.

Popęd seksualny synów jest początkowo skierowany ku matce a córki ku ojcowi.
I tylko zakaz, tradycyjnie negatywne nastawienie rodziców do takiego
kontaktu powodują, że dziecko rezygnuje z tego kierując sie ku partnerowi
zewnętrznemu. Ten okres trwa jesnak bardzo długo, tak jakby dziecko czekało
na to, że rodzice w końcu zmądrzeją i zgodzą sie na inicjację wśród nich.
Według mnie inicjacja w rodzinie zakonczy te oczekiwania dziecka i uwolni je
jednocześnie od rodziców. Nie chodzi bowiem o to by syn zabrał ojcu
żonę/matkę a córka by zabrała swojej matce męża/ojca. Dzieci za bardzo
szanują swoich rodziców by doprowadzić związek rodziców do rozbicia. Nie o
to zresztą chodzi w inicjacji by syn stał się na stałe partnerem swojej
matki z a córka partnerka swojego ojca. Tu chodzi tylko o ten pierwszy raz.


(...)

> Nie raczyłeś odpowiedzieć na moje pytanie. Ponawiam - uznajesz autorytet
> biblii czy nie?

Szanuję ją jako źródło wiedzy o historii ludzkości oraz narodu, który
dokonał wielu przełomów w naszym świecie.


(...)

> Póki co, jestem jedynym argumentującym :) Jeśli nie liczyć twojego
> powoływania się na Freuda i wskazywania na nienormalny stosunek córki do
> ciebie - tu jeszcze dopowiem że pojedyńczym przypadkiem nie dowodzimy
> słuszności tezy.

Jak pokazuje historia życia na Ziemi, a ludzkości w szczególności, wszelkie
zmiany dokonywane były przez jednostkowe przypadki i przez pojedyńczych
ludzi.

--
Władek Tarnawski, LeoTar
Rozmowy z LeoTar'em @ http://leotar.friko.pl/fall_2014/

> --
> Jacek


 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
22.10 LeoTar
22.10 XL
22.10 XL
22.10 Jacek Maciejewski
22.10 LeoTar
22.10 Jacek Maciejewski
22.10 XL
22.10 Jacek Maciejewski
22.10 XL
22.10 XL
22.10 Jacek Maciejewski
22.10 Jacek Maciejewski
22.10 XL
22.10 XL
22.10 XL
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?
Taa daam
Leki na zapalenie żołądka
Pacjent na rezonans magnetyczny
NEW US STUDY RESULTS Corona vaccination less effective in children
Kolejki do punktów krwiodawstwa
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6