Data: 2010-07-17 03:41:20
Temat: Re: Kiedy się rodzę?
Od: "kant.or" <k...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Piotrek Zawodny" <p...@o...pl> napisał
> Moje uwagi o narodzeniu mają w dużym stopniu charakter intelektualny.
A moje jaki mają, ezoteryczny ? :o)
>Z tego co wiem wchodzenie do wolności (budzenie się, prawda) dzieje się
>tak, że broń Boże nie należy cofać się wstecz (używać pamięci, wyobrażeń)
>ani wysuwać się wprzód.
Kurcze, wtedy stajesz się idiotą. :o)
Ok., jeśli to się robi dla odlotu czy oczyszczenia umysłu,
to może być przyjemne i pożyteczne, dawać miejsce na nowe wrażenia,
coś jak reset kompa czy czyszczenie pamięci dyskowej.
Ale weź się odetnij na stałe od pamięci,
przestań przewidywać, co będzie choć za minutę,
a nie będziesz w stanie bezpiecznie przejść
przez ulicę, chyba tylko na światłach.
Widziałeś może kiedyś kota albo
psa rozjechanego na szosie ?
Naprawdę chcesz taki być ?
I na tym zakończyć rozwój swego "ja" ?
>Poleganie na własnym doświadczeniu jest ok. Teraz przeczytałem jedno
>"kazanie" i chyba jest tak mniej więcej, jak mówi agali.
Jasne, a ja oczywiście bredzę.
>Tu wolność i radość polega na tym, ze w tym momencie (nie przed chwilą, ani
>nie za chwilę) rzeczy powstają i znikają (wszelkie uczucia, pragnienia,
>wrażenia, myśli). To co wystarczy zrobić, to "wszystko puścić" i pozwalać
>przejawiać się tej wolności.
Zgoda, odłącz się (swoje "ja") od swojeg mózgu,
stań się "schozofrenikiem", a upieczesz dwie pieczenie
przy tym samym ogniu... teraźniejszości.
> To nie jest rzeczywiście w książkach ani myślach, tylko w bezpośrednim
> doświadczeniu. Wystarczy się jakby "położyć", "usiąść", puścić",
> "zostawić". Pojawiają się i giną wszelkie "coś". I na tym polega ten brak
> ja.
Zgoda, ale tak naprawde to nie jest brak "ja",
a wyluzowanie "ja". :o)
zdar
kant.or
|