Data: 2006-07-27 19:54:35
Temat: Re: Klon palmowy - problem
Od: "Katarzyna Tkaczyk" <k...@e...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Basia Kulesz" <b...@i...pl> napisał w wiadomości
news:eab406$2ae$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>
>
> A może po prostu nie martwić się na zapas. Zauważ, że jednak bardziej
> dbasz
> o swoje klony w przydomowym ogrodzie niż dba się o nie w wielkim
> arboretum:)
Nooo, powiedzmy, że tak ;))))
> Co napisawszy muszę stwierdzić, że mój własny klon, wyprowadzony z
> sadzonki
> (z czego byłam szalenie dumna) padł parę lat temu:)))))
Pamiętam, chwaliłaś się :)
Swoją drogą cały czas mam taką cichą nadzieję, że najgorszy dla palmowców
jest pierwszy i drugi rok od posadzenia, potem może jest im łatwiej i moje
będą chciały rosnąć, jak będą chciały to kupię następne, bo mam jeszcze
chrapkę na kilka odmian :)
Pozdrawiam
Kaśka
|