Data: 2003-04-01 06:59:55
Temat: Re: Kolejne straty pozimowe
Od: Anula <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Mon, 31 Mar 2003 19:42:18 +0200, "Basia Kulesz"
<b...@i...pl> wrote:
>
>Bokkonia, ostrogowiec, pluskwica, trojeść i zawilce japońskie jeszcze nie
>wyszły.
Pocieszające :-)))
Ale w takim razie nie mam juz tarczownicy i rodgersji. Buu, a
mialy byc takie duuuże. Najbardziej płakałabym chyba nad
bokkonią, gdyby... odpukać.
Z róż mam tylko jedną pnącą, nie owijana przeżyła 3 ostatnie zimy
bez żadnego szwanku, a rośnie na wygwizdowie. Takie roślinki to
ja lubię :-) Do tej pory sadziłam z raz czy dwa róże rabatowe
jesienią, ale nigdy mi nie przetrwały. Za mokro i za zimno
pewnie. Nie mam do nich serca.
> Zmarzły też wilczomlecz mirtowaty i migdałolistny
Na http://www.ogrodnik.pl/ogrody/ogrody_08_43.asp pocieszają, że
mirtowaty powinien zostawić Ci siewki.
Bukszpany zielone przetrwały, kolorowych nie miałam.
Zapewne padły jednoroczne ewodie, judaszowce, mydleńce,
przykrycie nie pomogło :-(
Amorfy nie mogę odnaleźć, ale mała była, może jeszcze się pokaże.
Pozdrawiam,
Anka
|